To ja chyba za wysoko przycinałam i te wyższe to już mają pąki nie będę niszczyć może na drugi rok uda mi się je dobrze poprowadzić te niższe też już za wysokie ja tak samo wzrokowiec i jeszcze bojączka wydaje mi się że zniszczę .
Doskonała instrukcja przycinania. Skorzystałam z niej natychmiast i zdecydowałam się po raz drugi uszczknąć wierzchołki. Co prawda rośliny są niewielkie, ale już po pierwszym uszczknięciu wypuściły boczne pędy, więc po drugim zapewne jeszcze bardziej się zagęszczą. Teraz wyglądają jak miniaturowe krzaczki i nie straszą wybujałym samotnym badylkiem.
To ja też za słabo przycięłam , ale tak ładnie rosły że było mi żal.
Mimo wszystko spróbuję jeszcze popełnić tą zbrodnię na 2 sadzonkach.
Dzięki Zosiu za pismo obrazkowe.
Instrukcja obrazkowa zdecydowanie potrzebna. Uszczykiwałam tylko wierzchołki i za każdym razem dostałam tylko 2 nowe gałązki poniżej uszczyknięcia. W następnym roku ciachnę mocno i porównam efekty. Po raz kolejny przekonuję się, że rośliny lubią cięcie i bardzo dobrze na nie reagują.
dziś przechadzałam się po grządkach z chryzantemami . Szok bo wiele odmian zaczyna kwitnąć . Co prawda w tamtym roku sprowadziłam kilka odmian kwitnących od lipca do końca pażdziernika i to głównie one mają kwiaty . Więc do jesieni jeszcze daleko