Nasiona pomidora trzeba dobrze wysuszyć na papierze. Gdy są suche to można przechowywać w torebkach papierowych, pudełeczkach po tabletkach, a nawet w foliowym woreczku, i tak będą kiełkować przez kilka lat. Uważam, że problem z nasionami pomidorów leży w czym innym. Otóż po wyjęciu z owocu mają one taką galaretkę. Niektórzy kładą nasiona razem z nią na papier, ma to wady: długo wysychają i strasznie przyklejają się do papieru.
Ja robię to w ten sposób, że wyjęte nasiona /bez płukania/ trzymam kilka dni w lodówce i dopiero płuczę na sitku. Galaretki nie ma i można suszyć.
Z papryką jest inaczej - z dojrzałego owocu wyjmuje się nasiona i lekko suszy. Płukanie szkodzi nasionom papryki, poza tym nie ma ich z czego płukać.
Co do tych izolatorów na kwiatki to robią tak w prawdziwej hodowli, ale nie spotyka się żeby ktoś tak robił u siebie. Pomidor jest samopylny więc najprędzej zapyli się sam, owady wcale chętnie do niego nie lecą, a nawet gdyby coś się pokrzyżowało to może byłby ciekawy efekt?Nie ma się czego obawiać skoro nie zdarza się aby np. z nasion zebranych z pomidora malinowego wyrósł czerwony (co byłoby dowodem, że został zapylony pyłkiem pomidora "normalnej "barwy).
A z tymi nasionami przećwicz sobie na pomidorze ze sklepu
