Dzięki za odpowiedź.
To ja może dodam zdjęcia mojego małego sukulentów zbiorku i opiszę dokładniej

Nie wyjmowałem etykietek bo mi się nie chciało. Brzydkie, powyciągane, zasuszone liście niektóre usunąłem to jakoś wyglądają.
Najpierw te ładne egzemplarze. Haworthia mutica już przerasta doniczkę

ale i tak niektóre człony są brązowe, lekko przesuszone.
Haworthia cooperi kwitnie, ale trochę zżółkła.
Haworthia venosa ssp tessellata 2 razy kwitła ale nieudanie. W dobrym stanie jest.
To samo tylko mniejsze

Te duże liście wyglądają jakby były martwe.
Haworthia glauca
Haworthia cymbiformis & batesiana bardzo się powyciągały, te najgorsze "liście" urwałem.
Haworthia attenuata wygląda jak zeschła, teraz coś zielonego wypuszcza.
Haworthia attenuata "Concolor" Końcówki poschły i w ogóle nie najlepiej wygląda.
Haworthia x cuspidata (?) & retusa & limifolia brzydko się powyciągały, tu również kilka liści oberwałem.
Gasteria carinata największa z moich sukulentów. Była w opłakanym stanie. Jej człony były zielone, ładne, szybko stały się brązowe i gumowe. Zastanawiałem się czy te liście żyją? Gdy oderwałem i przerwałem to w środku były gumowe, przeźroczyste.
Gasteria nitida poschnięta.
Gasteria biformis (bicolor) a właściwie kawałek który z niej został. Ale chyba jest na dobrej drodze.
Straciłem do tego G. sp. "Yellow variegata" bardzo ładną zresztą.
Co najdziwniejsze moim zdaniem nie jest to przez brak wody, bo gdy postawiłem je na balkon po zimowaniu (na zimowaniu żadna roślina nie ucierpiała, nawet maluchy), to podlewałem je obficie aby słońce ich nie przypiekło ze raz w tygodniu (czasem jeszcze spryskiwałem). Po jakimś czasie zaczęły się "psuć", a ziemia była bardzo mokra, a wówczas nie było jeszcze zbyt ciepło. Później mniej wody lałem jednak rośliny coraz gorzej wyglądały.