Gieniu, przykro bardzo, bo faktycznie byłam przy Tobie jak kupowałaś, choć dla mnie ważniejsze jest nie to, żeby były pełne, lecz zdrowe i mocno rosły. A powojniki zawsze się zmieszczą, choćby na płot.
Justynko, ja kupowałam ziemię wiele lat temu, ten Pan już nie prowadzi tego interesu, ale w workach to sobie nie wyobrażam, u mnie było co najmniej 3 duże wywrotki ziemi, a i tak pod trawnik dawaliśmy malutko. Teraz co roku dodaję kokos, a i 30 worków kory co roku dosypuję, i tak powoli polepszam glebę, co ma swoje i złe strony w postaci krecików.
Małgosiu, jak zwykle trochę problemów z kolorami, liliowce pomieszane, że hej, miało być pomarańczowo, żółta, a co tam robią różowe jeżówki

No ale na rabacie różowej są jeżówki żółte to się wyrównuje.
Jolu, to zależy od odmiany hosty, mam 5 latki co mają nadal jeden ogonek i takie, które już były lekko skubane, choć nie poleca się dzielić host przed 8 rokiem życia.
Joasiu, dziękuję.
Jagodo, tylko nie obcinaj za bardzo nowych przyrostów, bo kalina kwitnie na zeszłorocznych pędach.
Gieniu, takie brunery nie mam, po tej zimie zostały mi tylko 3 odmiany.
Marysiu, mnie też korsykanin zachwyca, bez niego ta rabata to nie byłoby to.
Bernadetko, ta miodunka bardzo powoli przyrasta, mam ja od co najmniej 3 lat, i jak widać szału nie robi. Nawet nie ma co odsadzić.
Roślin teraz kwitnie tyle,ze nie wiadomo co focić i co wstawiać.
Ismena od
Oleńki. 
Miała w planie zakwitnąć w kartonie, ale Piotrek ją uratował i poszła do gruntu.
Jedna z przezimowanych bruner.
Marmalade w pełni kwitnienia, ma aż 5 kwiatów, jak na dwulatkę zaszalała.
Różyczki kupowane na jesieni z przeceny w Auchanie, po 10 zeta okazały się tymi , które kupowałam. Miło z ich strony, no i ładnie przezimowały.
Hosty szaleją kwiatami, teraz fiolet króluje na ogrodzie.
Widoczek.
