Pomidory kiedy do gruntu ?
erazm,
powiedz mi tak szczerze
nie widzisz szans na wyhodowanie pomidora zupełnie bez chemii??
bo jak czytam Twoje posty i porady, to mam wrażenie, że bez tych trucizn nic się nie uda
jak oceniłbyś szanse na wyhodowanie, nawet mniejszej ilości lub nikłej ale bez chemii w %??
to łut szczęścia, traf, czy okolica i to co na niej rośnie??
powiedz mi tak szczerze
nie widzisz szans na wyhodowanie pomidora zupełnie bez chemii??
bo jak czytam Twoje posty i porady, to mam wrażenie, że bez tych trucizn nic się nie uda
jak oceniłbyś szanse na wyhodowanie, nawet mniejszej ilości lub nikłej ale bez chemii w %??
to łut szczęścia, traf, czy okolica i to co na niej rośnie??
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53826" onclick="window.open(this.href);return false;
Życie jest pełne niespodzianek.
Życie jest pełne niespodzianek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6993
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Ja pomidory uprawiam bez chemii - robię opryski mlekiem. Przeczytaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ight=mleko Sadzonek nie produkuję - nie warto. Wolę kupić.
Gdy produkowałem sadzonki to nieraz (gdy miałem objawy choroby - zamierania siewek) podlewałem je Previcurem (zapewnia ochronę siewek).

Gdy produkowałem sadzonki to nieraz (gdy miałem objawy choroby - zamierania siewek) podlewałem je Previcurem (zapewnia ochronę siewek).
Pozdrawiam Andrzej.
hmmm
wydawało mi się, że preferujesz miedzian ....
wydawało mi się, że preferujesz miedzian ....
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53826" onclick="window.open(this.href);return false;
Życie jest pełne niespodzianek.
Życie jest pełne niespodzianek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6993
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Miedzianem jest konieczny (jeden oprysk) po posadzeniu sadzonek do gruntu lub w tunelu. Dlaczego? Bo w czasie sadzenia obrywamy część liści i przez to są otwarte "rany" przez które może dojść do infekcji sadzonki. Ja wolę na zimne dmuchać.
Jeden oprysk w takim stadium nie zaszkodzi a pomidory mam przez to zdrowe przez cały okres letni. Wystarczają wtedy tylko opryski mlekiem - a mleko to nie chemia.


Chyba pomyliłaś osoby.izabellka pisze:hmmm
wydawało mi się, że preferujesz miedzian ....

Pozdrawiam Andrzej.
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Ja swoje mam wysadzone do gruntu już od tygodnia . Ale oczywiście karton i prognoza pogody w pogotowiu
[ mam tylko 8 krzaczków więc chyba jakoś damy radę - jak co roku zresztą ] Dodam ,że na jednym [ bawole serce ] już widać w połowie rozwinięty żółty kwiatek 


Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Erazm , ja Ci po prostu nie wierzę że jesz pomidory ze swojej uprawy bez wykorzystania chemii. . Nie ma w uprawie odmian pomidorów odpornych na choroby, szczególnie zarazę ziemniaczaną. Zgadzam się z Tobą że pod folią po opryskaniu po posadzeniu miedzianem następne opryski można wykonywać tylko mlekiem. Co by nie mówić miedzian tez jest "chemią". Ten sposób uprawy pomidorów pozwala mieć własne pomidory lecz już we wrześniu mimo mleka choroba niszczy liście i owoce i nie ma co już zbierać. Odnośnie uprawy w gruncie znam tylko jedną odmianę pomidorów( podłużne, owoc nieduży, niezbyt smaczne- nie znam nazwy odmiany-w mojej okolicy mówią na nich "podścianówki") z których można zebrać po kilka sztuk owoców pomidorów., wszystkie pozostałe w gruncie muszą być chronione opryskiem środkami grzybobójczymi by można było zebrać plony . W uprawie w gruncie mleko niewiele daje, gdyż pierwszy deszcz zmyje oprysk. Zasada oprysku mlekiem polega tylko na tym że mleko jak klej przykleja się do liści pomidorów i nie pozwala wniknąć zarodnikom grzyba. Samo mleko poza stworzeniem rodzaju koszulki nic więcej nie robi. Być może że nie używasz "chemii" , jeżeli tak, to poza (rzadkimi w naszym kraju) latem suchym gdzie można zjeść kilka pomidorów, w pozostałych normalnych latach nie masz swoich owoców pomidora. Wydaje mi się że nie jest problem stosowania chemii przy uprawie pomidorów, lecz ilość tej chemii . Ja w fazie intensywnego wzrostu ( w szklarni) stosuję 2-3 -krotne opryski różnymi środkami, a gdy zaczynają dojrzewać owoce , wtedy stosuję oprysk profilaktyczny mlekiem. Zapoznałem się z Twoimi postami pisanymi na tym forum w ciągu ostatnich 2 lat. Wynika z nich że jesteś fanem mleka w ochronie pomidorów, mimo wielu próśb , nikt nie zgłosił się do Ciebie z informacjami o skutecznym zwalczaniu chorób grzybowych w uprawie pomidorów. Wydaje mi się że zgłoszeń nie będzie bo mleko nie zwalcza chorób( przynajmniej w uprawie pomidorów), tylko opóźnia wnikanie zarodników w roślinę. Co do używania przez Ciebie chemii w uprawie pomidorów( i nie tylko) wielokrotnie podajesz że stosujesz środki chemiczne, gdy choroba atakuje, a złapany na kłamstwie przez IZABELLKĘ twierdzisz że pomyliła osoby. Nikt na tym forum nie zmusza innych do stosowania chemii, ale należy również przedstawiać skutki wynikające z niestosowania oprysków profilaktycznych w uprawie warzyw.Erazm pisze:Ja pomidory uprawiam bez chemii - robię opryski mlekiem. Przeczytaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ight=mleko Sadzonek nie produkuję - nie warto. Wolę kupić.![]()
Gdy produkowałem sadzonki to nieraz (gdy miałem objawy choroby - zamierania siewek) podlewałem je Previcurem (zapewnia ochronę siewek).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6993
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Nie musisz mi wierzyć. To Twoja sprawa. Przejrzyj linki podane niżej w podpisie. Tam są zdjęcia moich krzaków pomidorów we wrześniu i październiku.tadeusz48 pisze:... Erazm , ja Ci po prostu nie wierzę że jesz pomidory ze swojej uprawy bez wykorzystania chemii. ...
Tak pomidory i papryka wyglądały 24 wrześniatadeusz48 pisze:... Ten sposób uprawy pomidorów pozwala mieć własne pomidory lecz już we wrześniu mimo mleka choroba niszczy liście i owoce i nie ma co już zbierać...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=736 Choroba nie atakuje gdy są robione opryski mlekiem równo co 7 dni. Nie może być ani jednego dnia opóźnienia. Przekonałem się o tym w ubiegłym roku. Oczywiście opryski mlekiem zapobiegają tylko chorobom grzybowym i dlatego należy pilnować terminu oprysków.
W ubiegłym roku stosowałem chemię tylko raz w uprawie pomidorów w okresie owocowania, gdy opóźniłem sie z opryskiem mlekiem o dwa dni - weszła choroba. Piszę o tym w temacie "Działeczka Erazma i nie tylko ... 1 cz." jako ostrzeżenie dla innych którzy stosują mleko.tadeusz48 pisze: ...Co do używania przez Ciebie chemii w uprawie pomidorów( i nie tylko) wielokrotnie podajesz że stosujesz środki chemiczne, gdy choroba atakuje, a złapany na kłamstwie przez IZABELLKĘ twierdzisz że pomyliła osoby. ...
"...złapany na kłamstwie przez IZABELLKĘ..." - może trochę jaśniej. Na jakim kłamstwie???. Ja nigdy nie pisałem, że nie stosuję chemii w uprawie warzyw - piszę np. o konieczności oprysków porów, orzecha laskowego, truskawek, ... . Staram się jednak je ograniczyć do minimum - m.in. nakrywając marchew w okresie wylotu marchwianki agrowłókniną, ... .
Namawiam gorąco do przeczytania tematów "Działeczka Erazma i nie tylko ... 1 cz." i "Działeczka Erazma i nie tylko ... 2 cz.". W tych tematach piszę o tym kiedy stosuję chemię na działce.

Pozdrawiam Andrzej.
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie
szkoda, że nie uda mi się NIC wyhodować bez chemii, bo nie mam zamiaru jej używać .....
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53826" onclick="window.open(this.href);return false;
Życie jest pełne niespodzianek.
Życie jest pełne niespodzianek.
Pomidory
Wyłamuję pędy i staram sie prowadzic pomidor z jednym "czubkiem"-
ma wtedy dorodniejsze owoce .
Pomidory do gruntu wsadzam , kiedy ustali się pogoda - kilka lat temu , w chłodną noc
( nie przymrozek) tak ucierpiały , że sczerniały , nie rosły i dopiero pod koniec czerwca
zaczęły przychodzić do siebie tzn. wypuszczać zielone liście - plon był żaden.
Wiem , że powinnam posadzić inne sadzonki - ale ciekawość , co z tego wyniknie przeważyła.
ma wtedy dorodniejsze owoce .
Pomidory do gruntu wsadzam , kiedy ustali się pogoda - kilka lat temu , w chłodną noc
( nie przymrozek) tak ucierpiały , że sczerniały , nie rosły i dopiero pod koniec czerwca
zaczęły przychodzić do siebie tzn. wypuszczać zielone liście - plon był żaden.
Wiem , że powinnam posadzić inne sadzonki - ale ciekawość , co z tego wyniknie przeważyła.
w rodzinnym domu gdzie rodzice uprawiali na handel pomidor szklarniowy właśnie obrywało sie pędy (tak jak mówisz ma ładniejsze i grubsze grona) i podrywało od spody liście żeby była lepsza wentylacja a pytam dlatego ze widziałam gdzieś na forum zdjęcia z pędami dość dużymi i na allegro sadzonki też z pędami oferowanymi na sprzedaż co mnie bardzo zdziwiło 
