Co do gleby to z własnego doświadczenia mogę napisać ,że w skrajnie suchych i piaszczystych glebach tak samo jak w bardzo gliniastych ma warunki bardzo dalekie od optymalnych. W bardzo suchych piaskach często liście się przesuszają od całkowitego braku wilgoci zimą zwłaszcza gdy jest duży mróz i bezśnieżnie co wygląda tak jakby przemarzła.Najlepsze są dla niej średnio żyzne lekko gliniaste gleby z dużą przewagą piasku i pod względem wilgotności świeże tzn ledwo co wilgotne w dotyku o pH lekko kwaśnym do lekko zasadowym a w zbyt kwaśnych glebach słabo rosną i kwitną.
Hmmm możliwe,że to wina miejsca dzie mieszkam,że nie kwitnie i słabo rośnie,bo praktycznie za płotem mam las i ziemia tu jest piaszczysta i taka leśna.
Poczekam do przyszłego roku,bo widzę,że mimo suszy dość podciągnęła się i rozrosła.Może ruszy.
U mnie też dwie rosną w takiej jałowej,piaszczystej glebie a działkę mam również przy lesie.Przede wszystkim powinnaś więcej wapna im dostarczyć bo bardzo nie lubią tak bardzo zakwaszonych gleb jak w lasach sosnowych.Możesz np wymieszać wierzchnią warstwę ziemi z popiołem drzewnym najlepiej z drzew liściastych,który podnosi pH oraz wzbogaca glebę o potas,fosfor i kilka innych minerałów(o ile wcześniej nie został namoczony bo woda te minerały z niego wypłukuje).U mnie długo już nie kwitły bo je zaniedbałem i przestałem podsypywać co roku kompostem i popiołem i podlewać w czasie długich suszy a wcześniej gdy to robiłem to co roku ładnie kwitły ale na tak piaszczystej glebie należy co roku to powtarzać bo z piasku woda szybko wszystko wypłukuje tzn minerały i związki organiczne .Najlepiej tak bardzo kwaśną i piaszczystą glebę wymieszać przynajmniej w stosunku 1:3 a najlepiej pół na pół z żyzną gliniastą glebą wtedy jej struktura zmieni się tak,że będzie miała nadal wystarczająco dobrą przepuszczalność ale przy tym również będzie dużo lepiej trzymać wodę i składniki pokarmowe.Ja tak zrobiłem pod trzecią,którą odsadziłem z jednej kępy i rośnie w tak polepszonej ziemi znacznie szybciej i lepiej niż te na prawie samych piaskach.
Plumi u mnie też rośnie w piaszczystej ziemi i na dodatek przyryta grubą warstwą kory sosnowej, na wiosnę podsypuję jej garść dolomitu i garść azofoski- muszę powiedziec że sprawdza się to rewelacyjnie . Nie mam czasu jej podzielić więc jakby skarłowaciały jej kwiaty, ale to też ma swój urok w tym roku było 13 kwiatów ,a ma 3 latka. Jak mnie się uda dodam jutro zdjęcia z tego roku
Też tak uważam, chyba najlepiej w takiej sporej, jednorodnej grupie.Nie wiem od czego to zależy, czy są odmiany, ale niektóre lepiej i szybciej przyrastają inne gorzej, albo jak u moich rodziców prawie wcale.
Pdobnie jak Ewa nie rozsadzałam swojej juki, tylko zauważyłam, że w innych ogrodach te pojedyncze
egzemplarze wytwarzają wysokie kwiatostany. Muszą być nawet podpierane tyczkami, takie wysokie.
Tak wygląda moja jedyna kwitnąca juka, druga kwitła rok temu a pasiasta jak zwykle dochodzi do siebie po zimie.