Napisałam cały elaborat łącznie ze zdjęciami i prąd wyłączyli.Myslałam,że wścieku macicy dostanę.
Ewa,dalii mam sporo.Na razie kwitną te,które podpedzałam w domu,reszta ma pączki.Jestem ciekawa kwiatów dalii od Wandzi,które w ubiegłym roku nie zdążyły zakwitnąć.
Uploaded with
ImageShack.us
Kropelko,masz rację,najważniejsze,że nie zerwało nam dachu nad głową,resztę idzie przeboleć.
Krysiu,ja co roku kupuję kg osmocoty i tak na sezon starcza mi prawie na styk.
Uploaded with
ImageShack.us
Aguś,szkoda,że się nie zobaczymy,tym bardziej,że wyjazd sierpniowy stoi u mnie pod znakiem zapytania,pewnie nie będę miała z kim.To będzie okres żniw i M pewnie będzie w soboty pracował,bo maszyny jak to maszyny,będą się psuły.
Mariola,jak ktoś ma ogród to wie ile pracy kosztuje,żeby wyglądało jak wygląda.Można usiąść,noga na nogę i pomądrować,ale wtedy siedzi się w syfie.Anabelka moja też miała metalowe podpory naokoło,ale nic nie pomogło przy takiej wichurze,doszedł ulewny deszcz i nie wytrzymała pod ciężarem kwiatów.
Uploaded with
ImageShack.us
Wandziu,ta przy wejściu jest moja z patyków utkanych wiosna w ubiegłym roku.Żałuję,że ja przesadzałam,bo była zupełnie przy ogrodzeniu niewidoczna i dzień przed burza ją przesadziłam.Miałam w planie kupić u Szmita w to miejsce bukietówke,one są sztywniejsze,ale jak to człowiek niecierpliwy.
Uploaded with
ImageShack.us