Teraz będe dalej odpisywać .U nas przeszedł tajfun ciekawe jak moje ogórki i inne .Drzewa sie uginały aż strach było patrzyć .Dalej sie błyska ,ale już włączyłam kompa
OLU to przyszło znienacka dobrze ,że poleciałam schować czosnki do altanki .Ciekawe czy następna nie przyjdzie w nocy,bo dalej sie błyska .Trochę sie ochłodziło ,ale,,,,,,,
HANIU zrobiłam tylko 1 słoik a te duze do zjedzenia zostawiłam .W tym roku wszystkie nasionka wykiełkowały i szkoda mi było wyrywać siewek, a teraz mam przerąbane z dostaniem sie do owoców
EWCIU również sie cieszę ,ze u mnie nie było gradu a deszcze sa jak najbardziej potrzebne, bo okropna duchota na dworze
IRENKO nie byłam u Majki bo było znów tak duszno ,że odechciało mi sie jechać .Pojadę w poniedziałek jak bedzie znośna pogoda .W takim upale to nawet różom nie chce sie oddychać, a co dopiero nam
Zakwitły nastepne róże climber MARITIM Hansa Jurgena Eversa i rabatowa Święta Jadwiga -Marka Gergely .Lincoln w nienaturalnych kolorach to samo doktorek dwukolorowy
