Ach, dzięki Waszym wypielęgnowanym daturkom mój ulubiony wątek dostarcza znowu wielu miłych wrażeń wzrokowych.

Jak zwykle do pełni szczęścia brakuje tylko zapachu.
Moje daturki też już kwitną w najlepsze od ponad tygodnia, ale niestety upały dają im się we znaki.

Pierwsze kwiaty (ponad 20 na jednej, byłam w szoku) uśmierciłam sama niemal na drugi dzień, bo nie podlałam donic rano, w godzinach popołudniowych było już po wszystkim.

Skwar jest też dzisiaj, kwiaty pomimo mokrej ziemi zaczęły więdnąć, a była dopiero 14 gdy to zauważyłam. Stoją na południowo - zachodniej wystawie, na płytkach i na tle białej ściany... Może to są jednak dla nich zbyt mordercze warunki i powinnam je z tamtąd czym predzej przestawić?