
Mój ogród przy lesie cz.7
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Następna płaczka
Narzekała że wszystkie przemarzły a tu o piękne róże.Królowa Elżbieta coraz bardziej podbija moje serce .Widzę że obie mamy Watykan.

-
- 1000p
- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Piękne róże
moim zdaniem najładniejsze to 'Prince Igor' i 'Westerland'

- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Tajeczko co to za cudo ta zrostka?
Różyce pięknie Ci kwitną, lubię je oglądać u innych.
Różyce pięknie Ci kwitną, lubię je oglądać u innych.
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Witam upalnie, Teresko
Czy u Ciebie też taki skwar i duchota? Co prawda w biurze nie mogę na to narzekać, ale po powrocie do domu nic nie da się zrobić w ogrodzie - człek zaraz cały mokry...
Festiwal różany zrobił na mnie ogromne wrażenie
Róże wspaniale Ci rosną a busz The Fairy to już prawdziwy popis kwitnienia
Dobrego dnia 

Festiwal różany zrobił na mnie ogromne wrażenie



- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11678
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Piękny pokaz róż Tajko urządziłaś
! Wiele z nich także mam ale mam też i inne . U mnie też susza i gorąc niemiłosierny.Jeździmy na działkę podlać co najbardziej wymagające rośliny rankiem i do domciu.Szkoda , bo czas ucieka a trzeba większość dnia spędzać w domu..ale mój M boi się bardzo tej duchoty i "zagania" mnie też do domu...
No trudno... jak się ma swoje lata , to trzeba się dostosować do możliwości zdrowotnych...
bo łatwo można przesadzić !





- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Edziu witaj .
Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Wczoraj wróciłam ze wsi, ale w ogrodzie nie dało się pracować, taki upał i susza okropna.
Dzisiaj rano podobno z godz popadało, więc roślinki trochę odżyją, gdyż po moim podlewaniu już śladu nie było.
Może trochę się zaniedbuję z wstawianiem fotek z większymi fragmentami ogrodu, ale nie mam odwagi, gdy patrzę na piękne, zadbane ogrody, w tym Wasz, a ja w tym roku mam bardzo mało czasu na pielęgnację.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zenku moje róże bardzo ucierpiały tej zimy, jak nigdy dotąd.
Jednak popryskanie preparatem Asahi i podlanie Magiczną Siłą bardzo różom pomogło i pomimo, że kwitnienie niektórych jest także opóźnione, ale jak do tej pory zdrowo wyglądają, nie łapią plamistości pomimo suszy.
Wandziu wielka szkoda, że nie będzie Cię u Janusza i się rozminiemy.
Ja niestety u Zyty nie będę, gdyż przyjeżdża rodzina z W-wy, której wizytę i tak przełożyłam o tydzień z tego względu, żeby być u Janusza na spotkaniu.
Róże The Fairy, jak zapewne wiesz są wspaniałą odmianą, w miarę odporne na mróz i choroby, u mnie rośnie trzy szt, gdyż lubię takie większe skupiska roślin w ogrodzie, choć ostatnio ze względu na brak miejsca zaczynam sadzić pojedyncze egzemplarze kwiatów.
Gosia ja już po różach nie płaczę, gdyż się podźwignęły z upadku, a tak zupełnie wymarzło tylko cztery .
Róża Watykan jest tegoroczna, ale także mi się bardzo podoba i kwiat ma ogromny.
Krzysiu widzę, że mamy podobne gusta, gdyż pomarańczowe róże bardzo mi się podobają i jeszcze ostatnio Watykan.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jola Zrostka, to nowy nabytek, praktycznie nic o niej nie wiem, nawet czy zimuje.
Gdzieś wyczytałam, że jest dwuletnią byliną, ale fakt, że bardzo długo kwitnie, już chyba ze trzy tygodnie.
Jola, czyżbyś nie lubiła róż?
Jakoś nie mogę w to uwierzyć.
Aguniu u nas wczoraj wieczorem przeszła burza, rankiem było trochę wytchnienia po wczorajszym palącym słońcu, ale na nowo jest upalnie.
W taką pogodę nie da się pracować w ogrodzie i nawet wyrywanie chwastów, co bardzo lubię
nie dawało przyjemności, nie mówiąc o koszeniu trawy.
Róże The Fairy w realu jeszcze piękniej wyglądają, zdjęcie nie oddaje ich uroku.
Pozdrawiam i miłego dnia również Ci życzę.
Maryniu róże bardzo lubię za to ich kwitnienie przez całe lato i zapach, chociaż mam tylko trochę ponad 60 odmian, wszystkie jeszcze nie zakwitły, więc myślę, że jestem tak po środku na forum, jeśli chodzi o ilość.
Dosadziłabym jeszcze wiele, ale za dużo przycinania wiosną i kopczykowania jesienią, a ogród daleko.
Ma rację Twój M, że praca w taki upał w ogrodzie jest ryzykowna.
Ja sama będąc na działce ostatnio musiałam urządzić południową sjestę, gdyż ból głowy nie pozwalał na pracę nawet w cieniu, gdzie było 34*.

Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Wczoraj wróciłam ze wsi, ale w ogrodzie nie dało się pracować, taki upał i susza okropna.
Dzisiaj rano podobno z godz popadało, więc roślinki trochę odżyją, gdyż po moim podlewaniu już śladu nie było.
Może trochę się zaniedbuję z wstawianiem fotek z większymi fragmentami ogrodu, ale nie mam odwagi, gdy patrzę na piękne, zadbane ogrody, w tym Wasz, a ja w tym roku mam bardzo mało czasu na pielęgnację.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Zenku moje róże bardzo ucierpiały tej zimy, jak nigdy dotąd.
Jednak popryskanie preparatem Asahi i podlanie Magiczną Siłą bardzo różom pomogło i pomimo, że kwitnienie niektórych jest także opóźnione, ale jak do tej pory zdrowo wyglądają, nie łapią plamistości pomimo suszy.

Wandziu wielka szkoda, że nie będzie Cię u Janusza i się rozminiemy.
Ja niestety u Zyty nie będę, gdyż przyjeżdża rodzina z W-wy, której wizytę i tak przełożyłam o tydzień z tego względu, żeby być u Janusza na spotkaniu.
Róże The Fairy, jak zapewne wiesz są wspaniałą odmianą, w miarę odporne na mróz i choroby, u mnie rośnie trzy szt, gdyż lubię takie większe skupiska roślin w ogrodzie, choć ostatnio ze względu na brak miejsca zaczynam sadzić pojedyncze egzemplarze kwiatów.

Gosia ja już po różach nie płaczę, gdyż się podźwignęły z upadku, a tak zupełnie wymarzło tylko cztery .

Róża Watykan jest tegoroczna, ale także mi się bardzo podoba i kwiat ma ogromny.

Krzysiu widzę, że mamy podobne gusta, gdyż pomarańczowe róże bardzo mi się podobają i jeszcze ostatnio Watykan.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Jola Zrostka, to nowy nabytek, praktycznie nic o niej nie wiem, nawet czy zimuje.
Gdzieś wyczytałam, że jest dwuletnią byliną, ale fakt, że bardzo długo kwitnie, już chyba ze trzy tygodnie.
Jola, czyżbyś nie lubiła róż?


Aguniu u nas wczoraj wieczorem przeszła burza, rankiem było trochę wytchnienia po wczorajszym palącym słońcu, ale na nowo jest upalnie.
W taką pogodę nie da się pracować w ogrodzie i nawet wyrywanie chwastów, co bardzo lubię

Róże The Fairy w realu jeszcze piękniej wyglądają, zdjęcie nie oddaje ich uroku.
Pozdrawiam i miłego dnia również Ci życzę.

Maryniu róże bardzo lubię za to ich kwitnienie przez całe lato i zapach, chociaż mam tylko trochę ponad 60 odmian, wszystkie jeszcze nie zakwitły, więc myślę, że jestem tak po środku na forum, jeśli chodzi o ilość.
Dosadziłabym jeszcze wiele, ale za dużo przycinania wiosną i kopczykowania jesienią, a ogród daleko.
Ma rację Twój M, że praca w taki upał w ogrodzie jest ryzykowna.
Ja sama będąc na działce ostatnio musiałam urządzić południową sjestę, gdyż ból głowy nie pozwalał na pracę nawet w cieniu, gdzie było 34*.

- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Tajeczko Twoje Fairy są przepiękne, w takiej wielkiej kępie wyglądają zjawiskowo
Zachwycił mnie również portret Elżbietki, przepiękne kwitnienie, wspaniale uchwycone w kadrze
Moja niestety przemarzła, ale odbija pojedynczym marnym pędzikiem....może przetrwa i rozrośnie się....zobaczymy...


- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Agniesiu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Mam takie dwie róże, które mają po przemrożeniu cienkie i blade pędy.
Są to Elmshorn i Heandel. Zastanawiam się nad wykopaniem, gdyż pięknego efektu z nich nie będzie, a mam w planie kupić Graham Thomas, Nostalgię i Aspirin Rose.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Mam takie dwie róże, które mają po przemrożeniu cienkie i blade pędy.
Są to Elmshorn i Heandel. Zastanawiam się nad wykopaniem, gdyż pięknego efektu z nich nie będzie, a mam w planie kupić Graham Thomas, Nostalgię i Aspirin Rose.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7

kolejne liliowce zakwitają






Rosa Mundi


Pascali


Anabella pięknie kwitnie







Hortensja ogrodowa kwitnąca na jednorocznych pędach
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Czyli jest dowód na to, że istnieją hortensje ogrodowe kwitnące na jednorocznych pędach
.
Ładnie kwitnie ta "ciapiata" róża Rosa Mundi, myślałam, że to Versicolor .
O... poguglałam, rosa Mundi, to to samo, co Versicolor - jak to warto czasem zgłębić wiedzę
.
Trojeść w kępie wygląda fantastycznie, lubię takie jednorodne łany, ale czasem brakuje mi konsekwencji.

Ładnie kwitnie ta "ciapiata" róża Rosa Mundi, myślałam, że to Versicolor .
O... poguglałam, rosa Mundi, to to samo, co Versicolor - jak to warto czasem zgłębić wiedzę

Trojeść w kępie wygląda fantastycznie, lubię takie jednorodne łany, ale czasem brakuje mi konsekwencji.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Elu witaj.
Ja także nie wiedziałam, że istnieją hortensje ogrodowe kwitnące na jednorocznych pędach, kupiłam ją przez przypadek po prostu i dziwiłam się z początku, że pomimo przemarznięcia pędów, które trzeba wyciąć, wyrastają nowe i zakwitają.
Szkoda tylko, że kwiaty nie są bardzo atrakcyjne.
Trojeść rozrasta się dzięki rozsiewaniu, więc jeśli masz ochotę, to mogę Ci podarować.
Pozdrawiam Cię serdecznie .

Ja także nie wiedziałam, że istnieją hortensje ogrodowe kwitnące na jednorocznych pędach, kupiłam ją przez przypadek po prostu i dziwiłam się z początku, że pomimo przemarznięcia pędów, które trzeba wyciąć, wyrastają nowe i zakwitają.

Szkoda tylko, że kwiaty nie są bardzo atrakcyjne.
Trojeść rozrasta się dzięki rozsiewaniu, więc jeśli masz ochotę, to mogę Ci podarować.
Pozdrawiam Cię serdecznie .

- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Widzę Tajeczko że i u Ciebie kwitnie sporo liliowców, najbardziej spodobał mi się też żółty pełny i ten na zdjęciu pod hortensją Anabell.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Iwonko moje najpiękniejsze liliowce jeszcze w pąkach, jakoś się ociągają, chociaż nie mam rarytasów.
Wszystkie kupowane w sklepie.
Ten żółty to Double River, rośnie u mnie już 10 lat i powoli się rozrasta.
Wszystkie kupowane w sklepie.
Ten żółty to Double River, rośnie u mnie już 10 lat i powoli się rozrasta.

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
O, właśnie wróciłam od Ciebie. 
