
Krysiu, moje wszystkie róże już liściaste, z wyjątkiem tych dwóch, już nie mam nadziei, że odbiją (Ballerina i Queen of Sweden). Ale Pomponella i Mary Rose ładnie zielone, choć pączków nie widać (zazdroszczę Twojej). Kupowane w doniszkach the Fairy już kwitną, jedna z nich, którą podejrzewałam, że moze być biała wypuszcza pączki wściekle różowe!

A mszyce mam tylko na białej nn-ce okrywowej z zeszłego roku, pryskałam milion razy i mam nadzieję, że w końcu padły. A co stosujesz do oprysków?
Adrianno, prawda. że zabawne?

Wklejam trochę dzisiejszych zdjęć traw: proso rózgowate, które statecznie okazało się nie być Heavy Metalem oraz ostnica trzcinkowata, kostrzewa sina, miłka okazała, owies wieczniezielony, imperata Red Baron (jakoś licho rośnie w tym miejscu), hakonechloa macra:






miskantów i rozplenicy nie wklejam, bo jeszcze niewyględne...
