Właśnie miałam założyć wątek o permakulturze ale na szczęście najpierw sprawdziłam,
czy czasem takowego już nie ma na forum i tu spotkała mnie niespodzianka.

Fajnie, że nie jestem sama.
W tym roku zainteresowałam się permakulturą, bo mam sporą działkę, mało czasu,
chce robić na niej w miarę (albo całkiem) naturalnie, bez chemii.
Do ściółkowania już dawno temu namawiała mnie Iza-Chatte, ale jakoś marnie mi
to szło. W tym roku zaopatrzyłam się w słomę i trochę zaczynam działać.
Książkę "Rewolucja źdźbła słomy" mam, przeczytałam, ale mało w niej konkretów
no i jest napisana przez Japończyka, czyli trochę nijak się ma do naszych polskich
warunków. Ogólna jej konkluzja: warto stosować słomę do ściółkowania.
Myślę, że jak ktoś nie ma dostępu do słomy to trawa powinna starczyć.
Ogrody leśne - ciekawa koncepcja, ale gdzieś w internecie przeczytałam, że tę ideę
trzeba by było trochę zmodyfikować ze względu na nasz klimat (dużo cienia dają drzewa
i krzewy). A chodzi w niej o to, że ogród ma być w miarę samowystarczalny, użytkowo-ozdobny
(z naciskiem na użytkowość). I warto w nim sadzić rośliny wiążące azot.
No dobra, teraz sobie zajrzę do linków, które tutaj dołączyliście.