To coś żółtego co tak planujesz rozdawać to chyba Centaurea macrocephala (Chaber wielkogłówkowy) bo kiedyś miała go moja siostra.
Sprawdź w necie i porównaj bo juz łatwej jak się ma nazwę.
Na Twoje warzywa to miło się patrzy, zadbane i dorodne.
Moje pomidorki sama załatwiłam opryskiem - jedna chwila zamyślenia i prawie spaliłam im czubki .
Powoli odrastają ale ja jestem wściekła na siebie.
Tak czasami bywa.
Sąsiad działkowy pomylił środki w zastępczym opakowaniu i Randapem cała folię załatwił a miał dolistnie dożywić wszystko co tam rosło ...