Witam!
Wyszło na to, że i od Forum zrobiłam sobie urlop...
Pogoda w kratkę, ale coś tam działam. Doniczek na balkonie coraz mniej, a i odchwaszczanie na 4 ręce szybciej idzie. Letnie kwiaty się nie śpieszą, ale coś tam zakwita. Na przykład liliowiec kupiony w 2010r na targach. Zakwitł po raz pierwszy. Nawet nie pamiętam już jaki miał być, ale nie żółty i to mnie cieszy.
Taki mam poślizg, że wiele odpowiedzi traci pewnie na aktualności...
Ewo skoro Janek tak mówi to znaczy, że tak jest. Ja straciłam pierwiosnek capitata i dopiero potem przeczytałam, że jest krótkowieczny. Teraz nigdzie go nie mogę spotkać. A jest cudny w tym swoim chabrowym kolorze. Wakacje się zaczęły to będziesz miała teraz mnóstwo czasu na ogród i podziwianie różanych panienek
Krysiu oczywiście, że lubię jak mi deszcz podlewa. Ważny jest jednak umiar. A z tym bywa różnie. Karczowanie trawy...Znam to. Za każdym razem tłumaczę M, że chcę Mu ułatwić koszenie. Pomyłki są wpisane w ryzyko. Czasem są miłą niespodzianką. Szkoda, że Ci się trafiło tyle podobnych piwonii. U mnie też tak może być, bo zakwitła tylko jedna. Reszta nie wiem kiedy.
Grażynko myślę, że warto powalczyć o posłonki skoro już je masz. A sama wiesz, że Forum jest kopalnią pomysłów i dobrych rad.
Iza na Twoich piaskach posłonki mają pewnie idealne warunki. Też skorzystam z Twoich rad i może mi się uda je rozmnożyć.
Witaj
Bufo-bufo na mojej skromnej działce! Cieszę się, że w tym gąszczu wątków zajrzałaś do mojego. Tak - działka marzenie. Tylko niestety zbierają się nad nią i wszystkimi innymi działkami czarne chmury w postaci Ustawy. Termin rozstrzygnięcia odłożony na 11 lipca

Czyżbyś też jeździła do Starego Pola? Może umówimy się na wrześniowe targi?! Te posłonki kupiłam właśnie tam. Nie dziwię się, że nie oparłaś się żurawkom. Było ich tym razem całkiem sporo i to w wielu odmianach. Ja krzewy oglądam i podziwiam, ale i tak kupuję byliny
Oliwko patrząc na Twój busz w ogrodzie aż trudno uwierzyć, że coś Ci nie chce rosnąć. Czasami sama się zastanawiam dlaczego jedna roślina u kogoś zachowuje się bez mała jak chwast, a u innego mimo starań nie chce rosnąć i już...Ja w zasadzie najbardziej lubię takie rośliny co jak posadzę to rosną bez specjalnego chuchania i dmuchania.
Elu sama nie wiem jak to się stało z tym Wipsowem. Ofertę mieli sporą - nie można narzekać. Spodobał mi się jeden pierwiosnek, ale pędy kwiatowe miał tak wysokie, że raczej bym ich nie dowiozłam do domu (
tym razem byłam pociągiem ) Życzę by udało Ci się tam pojechać! Na pewno będziesz zadowolona. Sama chętnie odwiedziłabym ich szkółkę, bo na prawdę warto.
Miałam w planach wypad na działkę po obiedzie, a tu chyba zaraz zacznie lać. Zrobiło się aż ciemno

Zapowiadali co prawda burze - liczyłam jednak, że później nadejdzie.
Wszędzie królują róże, więc i ja pokażę swój skromny dobytek - większość jeszcze w pąkach.

- mój faworyt
Piruette - niestety nie zdążyłam go przesadzić wiosną pod altankę

- NN od sąsiadki działkowej

- miniaturka NN z Kauflandu

-
Degenhard szaleje już na całego
Dla złamania tych różowości pierwszy kwiatek lilii św.Józefa. W tym roku wyjątkowo wysokie mi urosły
No i lunęło

Z działkowania nici, ale mam nadzieję że strat nie będzie...