Mirka, ciągle powtarzam, że z różami to ja dopiero zaczynam

Dużo zweryfikuje przyszła zima.
Iwona, moje też nie wszystkie, to dopiero dwa krzaczki

Deszczu nie widać, bo zdjęcia z 19 czerwca, nie było kiedy wstawić. Nowych nie ma, bo pada
Łukasz, niektóre sięgają mi ponad głowę (170 cm)
Łubinów końcówka.
Dziewanny szaleją.
Sarah Bernhard i naparstnice.
Fujimusume, kolor właśnie taki
