początek mojej wielkiej przygody
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Dorotko, o zdrowie należy dbać!

-
davussum
- 500p

- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Ależ ja jestem zdrowa, choruję baaaaardzo rzadko.Ostatnio byłam tylko przemęczona. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam chora. Nie przeziębiam się, nie choruję, mam zdrowie po tacie
Mój synek też nie choruje ma 4,5 roku i tylko raz był podziębiony. Pamiętam jak chodziłam do szkoły podstawowej i zawsze wszyscy chorowali nie chodzili do szkoły a ja nigdy nie mogłam zachorować by posiedzieć w domu. Ehhhhh starcze czasy 
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Niezłe geny , pozazdrościć. Ja od kiedy urodziłam małą to jestem ogólnie zdrowa, bo siedzę na wychowawczym, ale wcześniej wystarczy, że ktoś przeziębiony na mnie spojrzał i już mnie powalało na kolana 
- as1112
- 200p

- Posty: 321
- Od: 28 mar 2012, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Jak idzie obsadzanie rabat?
Moje początki: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55280" onclick="window.open(this.href);return false;
-
davussum
- 500p

- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Hej, ostatnio rzadko bywam na działce wiec nic nie sadzę i nic nie robię. Byłam tylko w niedzielę na godzinkę skosić trawę. Chwasty i robactwo opanowały działkę
Mszyce wszystko żrą, a chwasty zagłuszają..... Tyle roboty że nie wiem kiedy się z tym obrobię, pogoda też nie dopisuje......
na forum też jakoś ostatnio mało bywam, muszę nadrobić. Wszystko przez tą beznadziejną pogodę, człowiekowi nic się nie chce.
na forum też jakoś ostatnio mało bywam, muszę nadrobić. Wszystko przez tą beznadziejną pogodę, człowiekowi nic się nie chce.
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12473
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
A cóż to za pesymizm
patrz na kwiaty i wypatruj słońca ,niedługo będzie .........mam nadzieję
-
davussum
- 500p

- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
tylko że u mnie kwiatów NI MA
-
davussum
- 500p

- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
tylko to co widac na ostatnich zdjeciach.
Ps. Przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z telefonu i cos mi sie poprzestawialo.
Ps. Przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z telefonu i cos mi sie poprzestawialo.
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Oj ja też czekałem od dłuższego czasu na kwiaty. Praktycznie jak juz przekwitły wiosenne cebulowe, to zrobiło się jedynie zielono. Na szczęście zaczęły już kwitnąć róże. Lada dzień powinny lilie, później dalie... No i wyrósł mi dywan z maciejki pod altanką 
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Witaj pięknie u Ciebie jak zawsze życzę dużo zdrówka ,pogody i pozdrawiam 
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Pu-puk Dorotko, a gdzieś Ty?
-
davussum
- 500p

- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
a tuuuuu
w ten weekend byłam w sumie tylko 2 godzinki na działce. W sobotę przyjechała moja babcia, obejrzała działkę i pojechaliśmy do mojego taty i tam siedzielismy do wieczora. W niedzielę było tak duszno że zostaliśmy w domu, po obiadku pojechaliśmy tylko podlać roślinki. Jakoś ostatnio opuściła mnie wena i ochota na działkowanie
Przeglądam forum , szukam insporacji i pomysłów ale coś mi nie idzie
coś mam ostatnio dziwny czas....
w ten weekend byłam w sumie tylko 2 godzinki na działce. W sobotę przyjechała moja babcia, obejrzała działkę i pojechaliśmy do mojego taty i tam siedzielismy do wieczora. W niedzielę było tak duszno że zostaliśmy w domu, po obiadku pojechaliśmy tylko podlać roślinki. Jakoś ostatnio opuściła mnie wena i ochota na działkowanie
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Dorotko, powoli Ci wszystko ładnie rośnie, różyczki rozkwitają. A te lilie na 3. zdjęciu to dosadzane później? Bo część Ci kwitnie a część jeszcze czeka na kwiatki.
Porzeczki już chyba prawie dojrzałe,
Porzeczki już chyba prawie dojrzałe,
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Davussum - początek mojej wielkiej przygody
Dorotko pokaż przy okazji całą działeczkę - na pewno zmieniła się
Roślinki w każdym razie masz takie, jak inni - śliczne
Nie przejmuj się tym, że działki Ci się nie chce. Przedawkowałaś
Ja w takich momentach ( a mam je, każdy je ma ) mówię sobie - " działka dla mnie a nie ja dla działki ". Chcę - coś robię, nie chcę - nic nie robię, nie chce mi się nawet jechać - nie jadę
Roślinki w każdym razie masz takie, jak inni - śliczne
Nie przejmuj się tym, że działki Ci się nie chce. Przedawkowałaś
Ja w takich momentach ( a mam je, każdy je ma ) mówię sobie - " działka dla mnie a nie ja dla działki ". Chcę - coś robię, nie chcę - nic nie robię, nie chce mi się nawet jechać - nie jadę



