Misiu przeżyję, o ile to się nie powtórzy. Słyszę jednak, że dalej mają być burze i ulewy.
EMowi siadła pompa i jeśli znowu tak wleje, to nie będzie mógł wypompować. Kompostownik pływa, mimo, że nie ma "dna", a tylko boki wybetonowane.
Poza tym u nas wokół domu jest o key, mamy zrobioną kanalizację deszczową (to ja się uparłam, że ma być). Sąsiedzi pływają, woda w piwnicach, samochody parkują na ulicy, bo nie można wjechać.
Ja nie mam wody w piwnicy, z tej prostej przyczyny, że nie mamy piwnicy.
Tu wszędzie, na głębokości 70 - 80 cm, jest lita glina i to jest przyczyna, że nadmiar wody nie wsiąka w ziemię.
Jagódko - Długosiodło faktycznie jest niedaleko po przeciwnej ode mnie stronie trasy W-wa - Białystok, może 15 km. Byłam tam raz jak szukaliśmy "nowego miejsca na ziemi". Ciekawa miejscowość z tradycjami.
Dzisiaj się dowiedziałam, że w mojej (gminnej) miejscowości są trzy krowy.
Poleć mu po premii 
Też ciekawa jestem podpór, bo nie lubię, kiedy rośliny się pokładają.
Można je kompletować w zależności od potrzeb.
I tak:
Jestem zaskoczona.
.
i kosi wszystko, jak leci, w porze bujnego kwitnienia (maki, rumianki, wrotycz, cykorię podróżnik itd.) 
