Dag, PW.
Lodziu, w tym roku wszystko wcześniej. Myślę, że można by już wykopać irysy.
Halinko,
Joasiu,dziękuję. O różach we Wrocławiu nic nie wiem. Bonicę kupiłam w OB. Właśnie wróciłam od koleżanki, gdzie
oglądałam tam kupione róże. Wszystkie - polne.

A wiec ja miałam szczęście.Podobno były niezłe w Auchan, dziś tam
byłam - nie ma nic.Jak przyjedziesz po peonie, porozmawiamy.
Jolu G. w sobotnim "Roku w ogrodzie" właśnie była mowa o miłorzębie, który zaczął rosnąć po podlaniu gnojówką z pokrzyw,
może spróbujesz?
Mariolko,czyli jeszcze jedna zaleta.

Coraz bardziej interesują mnie róże, tylko zniechęcają choroby. Będę się wzorować
na Tobie. Jak sobie sama nie radzi , to jej problem.
Dla
Was , Miłe, różyczki ocalałe z tegorocznego pogromu.
Byłam pewna, że
Flora Danica , którą się zachwycałam w ub.roku,padła, jednak najpóźniej odbiła i cieszy zmysły; nos i oczy.
Chyba nie ma wątpliwości, że jest zgodna z nazwą? Kupiona jako
"żółta". Ale wygląda zdrowo. Może ktoś wie, jaka
to odmiana?
Augusta Luiiza znalazła się u mnie dzięki Gloridei. A zachwyciła mnie w jednym z forumowych ogrodów.
