Ukorzenić można każdego cytrusa. Tyle, że np. cytryna ukorzenia się łatwo, mandarynka trochę trudniej, najtrudniej wszystkie pochodne pomarańczy. Trzeba po prostu trochę cierpliwości. "Skubniętej" gałązki nie trzymamy w wodzie, tylko sadzimy do ziemi z dodatkiem perlitu. Dobrze jest zastosować ukorzeniacz typu AB (do łodyg zdrewniałych i półzdrewniałych - na ukorzeniacz uniwersalny szkoda wydawać pieniędzy). Całość przykrywamy obciętą butelką po napojach, żeby utrzymać wilgotność, nie zapominamy o wietrzeniu od czasu do czasu, żeby zapobiec pleśnieniu. Nie przelewamy wodą, utrzymujemy tylko niezbędną wilgoć. Po kilku tygodniach, a czasami po kilku miesiącach sadzoneczka zaczyna puszczać świeże przyrosty, no i gotowe. A tak to powinno wyglądać:

Czasem pierwsze pokazują się pączki kwiatowe:

Najładniejszy pokrój mają cytrusy posadzone z pestki, jednak praktycznie nie owocują. Można też na siewkach szczczepić zrazy z drzewek owocujących, ale to już wyższa szkoła jazdy.
Tu możesz obejrzeć moje ulubione pupilki :
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 19&start=0