Bożenko,widocznie ten rok nie jest na malwy.Zobaczę co bedzie z moich wysianych w przyszłym roku.Będę już przezorna i zbiorę z nich nasiona,bo zima jednak zaskakuje nas w każdym roku.
Tereniu,dziękuję.
Aguś,inaczej teraz ogląda się zdjęcia ze spotkań jak już chociaż kilka osób się zna.Byłam dzisiaj z koleżanką w szkółce niedaleko nas i kupiłam pęcherznicę diabolo jeszcze inna niż mam te dwie u siebie.Musze jednak poczytać ile jest ich odmian.Ta ma inny kolor i kształt liści,kwiaty są różowe,a potem jeszcze około miesiąca piękne czerwone owoce.Już nic nie pojmuję z tych pęcherznic.
Lucynko,Dorotko,dziękuję.
Aga,spróbuj część podsuszyć i wysiać dfo gruntu,a część wysiej od razu,wszystko wprost do gruntu.Czekam na przepis na ciasto,bo bardzo mi smakowało.
Jadziu,dziękuję.Zdjęcia ,które wstawiałam są z ogrodu Igi,gdzie miałysmy spotkanie.
Helenko,Ewa,witam,spotkanie było przecudowne.
Geniu, 29 lat juz stuknęło.Cieszę się też ze spotkania.Myslę,że niemiłe wrażenie już ci mineło.Są lepsze i gorsze dni,wtedy widocznie miałam te drugie.
Magda,mówiłam ci,ze nie skończy się na jednej,ani na dwóch,ani na trzech....
Wykopałam wielką bryłę irysów syberyjskich,pójda na kompost.Nie chcę tego dziadostwa za nic w świecie,jak w skałę nie mogłam wbić łopaty,pełno mszycy,obrzydlistwo.Idę wsadzić teraz pęcherznicę nową i dodam trochę osmocoty i swieżej ziemi.