Aniu na razie nie ma co pokazywać, drzewka posadzone, aklimatyzują się powoli a ja powoluśku usiłuję zagospodarować teren wokół nich
Tereniu dobrze, że już wróciłaś ze swoich zagranicznych wojaży. Nie byłam na spotkaniu, bo u mnie ten rok wyjątkowo bogaty w rodzinne imprezy i prawie wszystkie niedziele zajęte, ale co się odwlecze...
Wydaje mi się, że do tej pory to, co miało odrosnąć już pokazało oznaki życia. U mnie jest ten problem, że mam roślinki mocno uszkodzone, które powinnam wyrzuciż na kompost i wsadzić nowe, ale mnie ich jakoś szkoda i waham się nadal
Asiorku jak tylko rośliny dojdą do siebie po transporcie, obiecuję, wstawię fotki. Kupowałam rośliny na all od dwóch sprzedawców i muszę przyznać, że różnica w ich stanie kolosalna pierwsze świetnie zabezpieczone a drugie z nadłamanymi gałązkami, wysypaną ziemią z pojemników i w ogóle miałam wrażenie, że wsadzone były do tych pojemników tuż przed wysyłką. Przeżyły tylko dzięki temu, że rosną przy domu i mogłam na nie chuchać i dmuchać.
Agnes bardzo lubie orliki, są wielką ozdobą na rabacie.
Przy roślinach zawiązujących kwiaty w sezonie poprzednim zawsze niestety istnieje ryzyko sezonu bez kwiatów

Alchimist jest tak piękna, że warto czekać nawet kilka lat
Elu cieszę się, że skorzystasz z mojej podpowiedzi. Kaliny to moja nowa miłość, niestety nie tylko moja - teraz sporo liści wygląda jak ażurowa tkanina, są bardzo pogryzione. Muszę temu jakoś zaradzić
Ewuś wyszłam na Boży świat z warzywnika i mam nadzieję, że znowu tam nie zarosnę
