Wpisuję się do wątku, żeby mi nie umknał:)
W ubiegłym roku za namową jednej z Forumek zrobiłam syrop z czarnego bzu -rewelacja! Wyszedl mi słoj 5L, w tym roku zamierzam porcję powtórzyć, bo uwielbiam zimą wypic przed pójściem do pracy gorącą herbatę z 3 łyżeczkami bzowego syropu. Do tego podczas przeziebienia podaję go 5-o letniemu synkowi.
Natomiast w tym roku zrobiłam, a raczej sam się właśnie robi syropek z przyrostów świerka. Nie doczytałam wczesniej w internecie, że powinnam zrobić z sosny, ale świerk ponoć też dobry. Przesypywałam naprzemiennie warstwę przyrostów cukrem i odstawiłam na słoneczny parapet. Słój przykryłam gazą i czekam. Dziś gdzieś wyczytałam, że niektórzy trzymają go w ciepłym i ciemnym miejscu - także
Szamanko - są dwie wersje, ja trzymam się tej drugiej.
