Agnieszko, miło mi cię gościć
Minęłyśmy się kilka razy na Danusinych ścieżkach. To prawda.
O matko

, chciało ci się zaglądać w 'historię'
Chciałabym, żeby ogród był tajemniczy. Do tego jeszcze dłuuuuga droga, o ile uda mi się taki efekt osiągnąć
Ostatnio czytałam u Lukrecji świetny przepis na ogród. Składniki niby mam. Ale teraz trzeba jeszcze wszystko odpowiednio 'doprawić.
Zapraszam, jesteś zawsze mile widziana.
Lecę do Twojego ogródeczka.
Danusiu, farma-a właściwie spore gospodarstwo rolne. Pięknie położone. Mały miał frajdę, a my przy okazji spacer po lesie i brzegiem jeziora.
Daniele piękne, raczej płochliwe.
Zakupy-świetny sposób na stres. Kwiatowe-lepiej działają niż nowa kiecka
Róże dzikie i historyczne najbardziej pociągają. Pozostałe też , nie powiem.
Musze te dzikuski jakoś zabezpieczyć, żeby się zbytnio nie rozpychały. Kwaterki dla nich maja wydzielony (tj. ograniczony bardzo) metraż.
Trochę mnie przestraszyłaś tymi opowieściami o koparce
Liczę na wakacyjne spotkanie

Czasami przedmioty martwe potrafią być złośliwe, takie auto np. Nie ma się kiedy psuć jak na lato
Mam nadzieję, że to tylko drobiazgi.
Buziaki
Aguś, witaj
M kupił

, też się zdziwiłam. Wcześniej raczej kupował do ogrodu iglaki i jakieś cudaki.
Fajnie, że M rozumieją naszą pasję
Wycieczka- mile spędzone popołudnie
Dziękuję. Wzajemnie
....................................
Początki różanki. Jest tak usytuowana, żeby była widoczna z okna telewizorni

i zapachy z niej subtelnie otaczały siedzących przy stole.
Gdy miejsce pełniące role tarasu zostanie utwardzone (jeszcze nie mam koncepcji jak), dosadzę też lawendę, macierzanki i inne pachnące.
Ale to raczej dalekosiężne plany. Na razie musi być dobrze tak, jak jest.
Powyżej widok na tyły ogrodu. Widać, jak rośnie złotokap. W następnym roku już będzie podcinany, żeby nabrał 'masy'.
Idzie w górę jak dziki, nawet przerósł czereśnię
Bardzo brakuje mi ścieżek, takich z prawdziwego zdarzenia. Na nie nawet mam pomysł, gorzej z funduszami i wykonawcą
"Letnia baza pod czereśnią' i widok na różne kolory zieleni
A tu już udajemy się w kierunku 'stajni Augiasza'
Orliki, trawy, skalnice maja za tło clematisy. Tu ma zamieszkać drewniany Franciszek-strażnik ogrodu. Póki co - mieszka w telewizorni.
Gotowy czeka na przeprowadzkę. Myślę, że wakacje to będzie najlepsza pora na zmiany.
A tu uprzątnięty fragment rabaty za domem. Zaplanowałam, że dominująca będzie biel wzbogacona o bordo, róż i elementy niebieskiego.
Pod bzem -zaplatałam mu pień rośnie dereń, czarny bez Eva, z przodu róża glauca i clematis Elegant. Z bylin: białe tawuły, bordowe i zielone żurawki, dąbrówka rozłogowa.
Marzy mi się, że krętą ścieżkę będą tu wyznaczały plastry pociętego pnia drzewa zatopione w trawie.
Rozpędziłam się dzisiaj z ta opowieścią o ogrodzie i planach.
Mam nadzieję, że nie zanudziłam...
Pokazałam najciemniejsze zakątki
rozczochranego.
Widać, że słusznie zasłużył na takie miano.
I, że kosmetyka tu nie wystarczy.
Pozdrawiam
