Róże u podnóża gór.
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Róże u podnóża gór.
Witaj Grażynko. Dobrze, że założyłaś wątek. Różyczki piękne, a Comte jest cudowna . Czekam na fotki.
Zawsze się zastanawiałam co Górale robią, że mają tak piękne róże. Gaździna u której bywam od czasu do czasu w Zakopanem ma przecudne róże pnące - cała ściana.
Zawsze się zastanawiałam co Górale robią, że mają tak piękne róże. Gaździna u której bywam od czasu do czasu w Zakopanem ma przecudne róże pnące - cała ściana.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
Alu nie wiem co robi gażdzina, ale na pewno ma dostęp do złota ogrodnika czyli obornika.
A druga sprawa to pewno ma odmiany dobrze znoszące górski klimat.
Następnym maluchem jaki do mnie dotarł to Margo Koster.
Dość wrażliwa na zimno, wymaga kopcowania.
Chorować zaczęła dopiero pod koniec września, więc to nie tragedia.
Mimo to kwitła aż do mrozów.
Nie pachnie ale ma bardzo ciekawy kolor, trudny do określenia, taki maślano pomarańczowy.Ze szkodników atakowana była tylko przez mszyce.
Bardzo obficie kwitnie.
Następna róża, która "wpadła mi w oko" to Louis Odier.
Ma dwa lata i nie boi się niczego.
Z lekkim kopczykiem bez dodatkowego okrycia jej dwa pędy przetrwały bez szwanku.
Jej niewielkie kwiaty niesamowicie pachną.
Piszą, że nadaje się na przetwory więc mam zamiar w tym roku wypróbować, jako ze będzie trochę płatków na ukręcenie cukru różanego, lub odrobiny dżemu.
Nie wiem tylko czy nie będzie mi żal zbierać je w pełnym rozkwicie.
Ta róża już mi się podoba i na pewno zostanie w ogrodzie.
Zaczyna też swoje kwitnienie Reine de Violetes.
To następna róża, która mnie ujęła w ogrodzie Alionuszki.
I nie żałuję, bo mając dwa lata ma kilka pędów w tym trzy na prawie 2 m.
Różne czytałam o niej opinie.
Moja posadzona nad oczkiem wodnym w półcieniu już ma mocno wybarwione pąki, które już pachną.
Trzyma się zdrowo i jak na razie nic jej nie dopadło.
Z małym kopczykiem dała sobie bardzo dobrze rady w czasie wiosennych przymrozków.
Idzie jak burza, można tak powiedzieć.
Jest na niej trochę mszyc i to wszystko.
A druga sprawa to pewno ma odmiany dobrze znoszące górski klimat.
Następnym maluchem jaki do mnie dotarł to Margo Koster.
Dość wrażliwa na zimno, wymaga kopcowania.
Chorować zaczęła dopiero pod koniec września, więc to nie tragedia.
Mimo to kwitła aż do mrozów.
Nie pachnie ale ma bardzo ciekawy kolor, trudny do określenia, taki maślano pomarańczowy.Ze szkodników atakowana była tylko przez mszyce.
Bardzo obficie kwitnie.
Następna róża, która "wpadła mi w oko" to Louis Odier.
Ma dwa lata i nie boi się niczego.
Z lekkim kopczykiem bez dodatkowego okrycia jej dwa pędy przetrwały bez szwanku.
Jej niewielkie kwiaty niesamowicie pachną.
Piszą, że nadaje się na przetwory więc mam zamiar w tym roku wypróbować, jako ze będzie trochę płatków na ukręcenie cukru różanego, lub odrobiny dżemu.
Nie wiem tylko czy nie będzie mi żal zbierać je w pełnym rozkwicie.
Ta róża już mi się podoba i na pewno zostanie w ogrodzie.
Zaczyna też swoje kwitnienie Reine de Violetes.
To następna róża, która mnie ujęła w ogrodzie Alionuszki.
I nie żałuję, bo mając dwa lata ma kilka pędów w tym trzy na prawie 2 m.
Różne czytałam o niej opinie.
Moja posadzona nad oczkiem wodnym w półcieniu już ma mocno wybarwione pąki, które już pachną.
Trzyma się zdrowo i jak na razie nic jej nie dopadło.
Z małym kopczykiem dała sobie bardzo dobrze rady w czasie wiosennych przymrozków.
Idzie jak burza, można tak powiedzieć.
Jest na niej trochę mszyc i to wszystko.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u podnóża gór.
Grażynko, oglądam z ciekawością to co piszesz i pokazujesz.
Świetnie, że założyłaś wątek różany. Wiedziałam, że masz dużo do powiedzenia w tym temacie
Za linki dziękuję, to niezłe pożeracze czasu
Świetnie, że założyłaś wątek różany. Wiedziałam, że masz dużo do powiedzenia w tym temacie
Za linki dziękuję, to niezłe pożeracze czasu
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże u podnóża gór.
Grażynko, ale masz piękne różyczki
Będę stałą czytelniczką tego wątku
Odnośnie Comte de Chambord- masz chyba sporo racji z tym stanowiskiem, moja posadzona w pełnym słońcu marnie się zbiera a wcześniej rosła w donicy w lekkim połcieniu i była piękna
Będę stałą czytelniczką tego wątku
Odnośnie Comte de Chambord- masz chyba sporo racji z tym stanowiskiem, moja posadzona w pełnym słońcu marnie się zbiera a wcześniej rosła w donicy w lekkim połcieniu i była piękna
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
Dziewczyny drogie ja to właściwie mało mam do powiedzenia, bo jestem niemowlakiem w tym temacie i ledwo co raczkuję.
To raczej ja liczę na wasze uwagi i spostrzeżenia.
Obserwuję swoje panny i staram się zauważać ich kaprysy i to co pokazują lub nie.
Comte to rzeczywiście wspaniała różą.
Jedynie co można by jej zarzucić w młodym wieku to to, że zbyt giętka w pasie i za bardzo się kłania na różne strony.
Ale może jak dorośnie to zmężnieje i stać będzie bardziej dostojnie.
Ale tutaj niech się wypowiedzą posiadaczki starszych egzemplarzy.
Ciekawa jestem swojej Reine, bo też posadzona w półcieniu podobno lepiej się wybarwia i dłużej kwitnie.
Ale o tym powiem trochę póżniej jak już rozkwitnie na całego.
To raczej ja liczę na wasze uwagi i spostrzeżenia.
Obserwuję swoje panny i staram się zauważać ich kaprysy i to co pokazują lub nie.
Comte to rzeczywiście wspaniała różą.
Jedynie co można by jej zarzucić w młodym wieku to to, że zbyt giętka w pasie i za bardzo się kłania na różne strony.
Ale może jak dorośnie to zmężnieje i stać będzie bardziej dostojnie.
Ale tutaj niech się wypowiedzą posiadaczki starszych egzemplarzy.
Ciekawa jestem swojej Reine, bo też posadzona w półcieniu podobno lepiej się wybarwia i dłużej kwitnie.
Ale o tym powiem trochę póżniej jak już rozkwitnie na całego.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże u podnóża gór.
Grażynko,cieszę się że założyłaś wątek różany.Comte de Chambord też mam dwie ,tylko jedna kupiona pod nazwą Madame Boll.Posadzona na słonecznym stanowisku ale na razie jej to nie przeszkadza.Druga jeszcze w doniczce ale będzie miała miejsce bardziej cieniste.Zobaczymy jak się będą sprawować.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u podnóża gór.
No to Alu jestem ciekawa ,bo też kupiłam mme Boll ,ale jak na razie nie ma żadnego noska .To wiosenny zakup od Sipa .
Grażynko fajnie ,że otwarłaś różany wątek .Zaglądałam na te niebieskie róże ,ale jak dla mnie to najpiękniejszy jest jednak doktorek Rapsody również do tego się zalicza .No a pani Gożdzikowa bezkonkurencyjna jak zawsze
Grażynko fajnie ,że otwarłaś różany wątek .Zaglądałam na te niebieskie róże ,ale jak dla mnie to najpiękniejszy jest jednak doktorek Rapsody również do tego się zalicza .No a pani Gożdzikowa bezkonkurencyjna jak zawsze
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
No to na dzień dobry daję linka od którego nie można się oderwać.....
http://www.rosebook.ru/roses/A/
Miłego studiowania.
http://www.rosebook.ru/roses/A/
Miłego studiowania.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Róże u podnóża gór.
Ale świetny link. Już wygoglowałam, że słowa "??? ???? " to więcej zdjęć ;)
Piękne te twoje róże!!!
Piękne te twoje róże!!!
Re: Róże u podnóża gór.
Grażynko Louisa Odiera musiałam spalić bo miał guzowatość korzeni ale jesienią go kupię bo też urzeka mnie jego zapach.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże u podnóża gór.
kogra pisze:No to na dzień dobry daję linka od którego nie można się oderwać.....
http://www.rosebook.ru/roses/A/
Miłego studiowania.
Ta strona to obok HMF moja podstawa do zbierania info o różach
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
Jeszcze raz wrócę do kwitnących już róż.
Kupiona jesienią dwa lata temu Reine de Violetes zachwyca mnie każdego dnia.
Nie tylko zapachem ale i zdrowotnością - jak na razie.
Wytrzymała wiosenne przymrozki a zimę pod małym kopczykiem przetrwała zadziwiająco dobrze.
Może doradzicie jak po przekwitnięciu obciąć resztki, żeby mogła powtórzyć kwitnienie.
Louis Odier jest w tym samym wieku.
Tez wyrosła wysoko i radzi sobie bardzo dobrze.
Zapach niesamowity, który warto utrwalić w przetworach, ale czy dam rady ją oskubać ?
W zeszłym roku zdrowa aż do listopada.
Tom Tom.
Róża o bardzo dziwnej nazwie.
Przypomina koloremmi Bonicę, ale czy to jest pomyłka czy to samo, niestety nie wiem.
Może ktoś ma i powie mi o niej coś więcej.
Róża która przesadzałam dwukrotnie, bo nie mogła się pozbierać.
W tym roku ruszyła, ale po drodze zaginął znacznik.
No i teraz nie wiem co ona za jedna.
Może ktoś rozpoznaje ?
Warwick Castle bardzo dobrze się zapowiadający.
Róża nie do zabicia, zimuje bez okrycia i bez kopca.
Niestety nie pachnie.
Złapała lekką plamistość dopiero w grudniu.
Jak na razie zdrowa.
Kupiona jesienią dwa lata temu Reine de Violetes zachwyca mnie każdego dnia.
Nie tylko zapachem ale i zdrowotnością - jak na razie.
Wytrzymała wiosenne przymrozki a zimę pod małym kopczykiem przetrwała zadziwiająco dobrze.
Może doradzicie jak po przekwitnięciu obciąć resztki, żeby mogła powtórzyć kwitnienie.
Louis Odier jest w tym samym wieku.
Tez wyrosła wysoko i radzi sobie bardzo dobrze.
Zapach niesamowity, który warto utrwalić w przetworach, ale czy dam rady ją oskubać ?
W zeszłym roku zdrowa aż do listopada.
Tom Tom.
Róża o bardzo dziwnej nazwie.
Przypomina koloremmi Bonicę, ale czy to jest pomyłka czy to samo, niestety nie wiem.
Może ktoś ma i powie mi o niej coś więcej.
Róża która przesadzałam dwukrotnie, bo nie mogła się pozbierać.
W tym roku ruszyła, ale po drodze zaginął znacznik.
No i teraz nie wiem co ona za jedna.
Może ktoś rozpoznaje ?
Warwick Castle bardzo dobrze się zapowiadający.
Róża nie do zabicia, zimuje bez okrycia i bez kopca.
Niestety nie pachnie.
Złapała lekką plamistość dopiero w grudniu.
Jak na razie zdrowa.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12960
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże u podnóża gór.
Grażynko dla mnie ta różyca to Kalmar