Mi się nie chce hostować po kolei zdjęć pomidorów. Ale tak mniej więcej opiszę co się dzieje.
Cornabel - na razie zawodzi. Ma niewiele owocu a za to gąszcz liści. Być może powinienem wysiać go jeszcze wcześniej niż pod koniec lutego, ale raczej myślę, że w ziemi było za dużo nawozu dla tej odmiany i w rezultacie zahamował wzrost. Było tak, jakbym go posadził później i to był błąd. Podobnie ze wszystkimi pomidorami generatywnymi (36 i 37 Kozuli, też mi się zdaje, że były generatywne) Teraz jest gąszcz liści i niewiele owocu.
Ładnie za to rosną olbrzymy. Carbon, big zebra, 36 wielkoowocowy, coustralee i ispolin. Tylko liście nieco zwijają się z nadmiaru azotu.
Najbardziej wyrównanie rosną u mnie odmiany kalman i sakiewka. Rosną wysoko, liście się nie skręcają a owoce są ładnie ukształtowane
Zielona zebra rośnie trochę dziwnie, bo stworzyła u mnie (w jednym przypadku) Duże i ciężkie grona i ogólnie ku mojemu zdumieniu zawiązała najwcześniej (nie wiem jak ja poznam, kiedy dojrzeje

)
Ogólnie sporo kwiatów jest staśmionych. Teraz nieco żałuję, że je zostawiałem (chociaż pierwsze zrywałem) Chorób na razie brak, wszystko idzie dobrze, tylko pomidory trochę przeazotowane a może raczej niedożywione przy wsadzaniu (nóżki cienkie a łodygi grube)