Ratunek dla kwiatka doniczkowego
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Ratunek dla kwiatka.
To chyba kliwia albo wallota, i ma za wielką donicę,może jej cebula zgnićod nadmiaru wilgoci.
Pozdrawiam - BabajAGA
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ratunek dla kwiatka.
A mi to wygląda na hipeastrum, więc cebula powinna być tylko do połowy w ziemi.
Waleria
Ratunek dla fikusa
Czy da się uratować tego oto fikusa, jest dla mnie bardzo ważne by akurat z tego liścia się jeszcze udało, gdyż przywiozłem go z podróży poślubnej własnoręcznie urwany, 2 tygodnie wracał w walizce, nawadniany, cały czas pięknie zdrowo wyglądał, do czasu przesadzenia go do ziemi z wsypanym całym ukorzeniaczem...
Liść ma półtorej miesiąca, póki był w samej wodzie był zdrowy i zielony.
Miałem dwa liście, wsadziłem po miesiącu do dwu doniczek z ziemią zwykła z podwórka, wsypałem cały ukorzeniacz, po tygodniu jeden wysechł, w ziemi znalazłem robaki białe może to ich sprawka. Drugi wyjąłem z ziemi bo też zaczął marnieć.
POMOCY czy zna ktoś sposób w jaki można jeszcze uzyskać roślinkę z tego liścia, świeżo zrobione zdjęcie. 4.VI.2012
BĘDĘ SERDECZNIE WDZIĘCZNY ZA POMOC JEŚLI TAKA JESZCZE ISTNIEJE.
Pozdrawiam
http://img38.imageshack.us/img38/3076/img3496oe.jpg
http://img560.imageshack.us/img560/5926/img3495io.jpg

Liść ma półtorej miesiąca, póki był w samej wodzie był zdrowy i zielony.
Miałem dwa liście, wsadziłem po miesiącu do dwu doniczek z ziemią zwykła z podwórka, wsypałem cały ukorzeniacz, po tygodniu jeden wysechł, w ziemi znalazłem robaki białe może to ich sprawka. Drugi wyjąłem z ziemi bo też zaczął marnieć.
POMOCY czy zna ktoś sposób w jaki można jeszcze uzyskać roślinkę z tego liścia, świeżo zrobione zdjęcie. 4.VI.2012
BĘDĘ SERDECZNIE WDZIĘCZNY ZA POMOC JEŚLI TAKA JESZCZE ISTNIEJE.
Pozdrawiam
http://img38.imageshack.us/img38/3076/img3496oe.jpg
http://img560.imageshack.us/img560/5926/img3495io.jpg
- krzand
- 100p
- Posty: 116
- Od: 27 maja 2011, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: POMOCY ratunek dla fikusa
Z tego co wiem, liść fikusa może u nasady wytworzyć korzenie, ale zostanie tylko ukorzenionym liściem. Nigdy nie będzie z tego dorosłej rośliny. Fikusa ukorzenia się z końcówki pędu z 2-3 liśćmi. Ja robię to jeszcze inaczej. Na pęd fikusa, uprzednio lekko uszkodzonego, zakładam szczelnie woreczek foliowy z wilgotną ziemią, następnie owijam to wszystko folią aluminiową, żeby nie dotarło słońce. W sprzyjających warunkach, z pędu po kilku tygodniach wyrastają korzenie. I wtedy dopiero odcinam szczepkę od rośliny macierzystej i wsadzam do osobnej doniczki.
Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof
Re: POMOCY ratunek dla fikusa
Dziękuję za zainteresowanie się sprawą, niestety liść mi chyba usechł 
Nie rozumiem i tak Pańskiego fachowego języka, bo jestem zupełnym lajkonikiem w tej dziedzinie.
Poniżej zamieszczam "świeże" zdjęcie z 7.VI.2012
http://imageshack.us/photo/my-images/86 ... 12114.jpg/
Czy jest szansa jeszcze na uratowanie rośliny, chodzi mi o to że chce z tego wyhodować drzewko...
Jeśli tak to serdecznie proszę napisać jak chłop krowie na rowie co mam zrobić (np: uciąć ten korzonek pod liściem, przekroić go wzdłuż, zasypać czymś itp) Chodzi o to żebym nie mając pojęcia o tym mógł to wykonać dzięki ewentualnym wskazówkom
Z góry serdecznie dziękuję.

Nie rozumiem i tak Pańskiego fachowego języka, bo jestem zupełnym lajkonikiem w tej dziedzinie.
Poniżej zamieszczam "świeże" zdjęcie z 7.VI.2012
http://imageshack.us/photo/my-images/86 ... 12114.jpg/
Czy jest szansa jeszcze na uratowanie rośliny, chodzi mi o to że chce z tego wyhodować drzewko...
Jeśli tak to serdecznie proszę napisać jak chłop krowie na rowie co mam zrobić (np: uciąć ten korzonek pod liściem, przekroić go wzdłuż, zasypać czymś itp) Chodzi o to żebym nie mając pojęcia o tym mógł to wykonać dzięki ewentualnym wskazówkom
Z góry serdecznie dziękuję.
- krzand
- 100p
- Posty: 116
- Od: 27 maja 2011, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: POMOCY ratunek dla fikusa
OK, jak chłop krowie... -z samego liścia, nawet z ogonkiem, nie da się stworzyć fikusa - drzewka.
Można to zrobić tylko z pędu, który ma stożek wzrostu (na zdjęciu w niebieskim kółku). Odcinamy gałązkę i zbędne liście (czerwone kreski), ząbkowanym nożem lekko uszkadzamy dół odciętej gałązki (czarne kropki), czekamy z pół dnia, aż obeschnie wydzielające się białe mleczko, a następnie wsadzamy do ziemi (najlepiej z dodatkiem perlitu) na głębokość do zielonej kreski (można użyć ukorzeniacza, ale niekoniecznie). Dbamy, żeby ziemia była zawsze wilgotna, ale z umiarem. Całość możemy okryć workiem foliowym, lub butelką po napojach, pamiętając jednak o codziennym wietrzeniu.

Po kilku tygodnach powinny pojawić się korzenie i roślina gotowa! Teraz jasne?
Dodam, że roślina, z której pobrana została gałązka, nie ucierpi na tym, a w miejscu ubytku rozgałęzi się, co doda jej tylko uroku.
Można to zrobić tylko z pędu, który ma stożek wzrostu (na zdjęciu w niebieskim kółku). Odcinamy gałązkę i zbędne liście (czerwone kreski), ząbkowanym nożem lekko uszkadzamy dół odciętej gałązki (czarne kropki), czekamy z pół dnia, aż obeschnie wydzielające się białe mleczko, a następnie wsadzamy do ziemi (najlepiej z dodatkiem perlitu) na głębokość do zielonej kreski (można użyć ukorzeniacza, ale niekoniecznie). Dbamy, żeby ziemia była zawsze wilgotna, ale z umiarem. Całość możemy okryć workiem foliowym, lub butelką po napojach, pamiętając jednak o codziennym wietrzeniu.

Po kilku tygodnach powinny pojawić się korzenie i roślina gotowa! Teraz jasne?
Dodam, że roślina, z której pobrana została gałązka, nie ucierpi na tym, a w miejscu ubytku rozgałęzi się, co doda jej tylko uroku.
Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof
Re: POMOCY ratunek dla fikusa
Jestem pod wrażeniem wyczerpującego wytłumaczenia tematu.
Czyli od początku skazany byłem na niepowodzenie z samymi liśćmi...
Dziwne bo w sumie jak miesiąc trzymałem je w samej wodzie, liście były świeże i dobrze wyglądały.
Dopiero jak włożyłem do ziemi, poschły w kilka dni...
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wyczerpujące i zrozumiałe w pełni dla laika wytłumaczenie problemu.
Pozdrawiam
Andrzej
PS Następnym razem jak będę zasadzał się na zasadzenie drzewka inaczej podejdę do tematu, tylko zastanawiam się czy gdzie w tym dużym drzewie to było, bo liście wziąłem z drzewa ok 6-7 metrów wysokości, ale pewnie na końcu tej gałązki był ten stożek ale nie zwróciłem uwagi na niego ;)
Czyli od początku skazany byłem na niepowodzenie z samymi liśćmi...
Dziwne bo w sumie jak miesiąc trzymałem je w samej wodzie, liście były świeże i dobrze wyglądały.
Dopiero jak włożyłem do ziemi, poschły w kilka dni...
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wyczerpujące i zrozumiałe w pełni dla laika wytłumaczenie problemu.
Pozdrawiam
Andrzej
PS Następnym razem jak będę zasadzał się na zasadzenie drzewka inaczej podejdę do tematu, tylko zastanawiam się czy gdzie w tym dużym drzewie to było, bo liście wziąłem z drzewa ok 6-7 metrów wysokości, ale pewnie na końcu tej gałązki był ten stożek ale nie zwróciłem uwagi na niego ;)
- krzand
- 100p
- Posty: 116
- Od: 27 maja 2011, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: POMOCY ratunek dla fikusa
W przypadku fikusa, liście potrafią zachować świeżość do kilku tygodni od zerwaniu.
A stożki wzrostu znajdują się zawsze na końcówkach gałązek.
A stożki wzrostu znajdują się zawsze na końcówkach gałązek.

Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof
Ratunek dla oleandrów!!!!
Witam wszystkich miłośników oleandrów. Jestem nowym forumowiczem, posiadam niedużą kolekcję oleandrów i proszę o pomoc. Latem bardzo ładnie mi kwitły ale pod koniec na dwóch na liściach pojawiły się tarczniki. Pierwszy zabieg jaki zrobiłam to przemycie liści letnią wodą, mały skutek, następnie liście zostały opryskane preparatem na tarczniki. Obecnie są już w domu tarczniki są nadal ale oprócz tego pojawiły się na liściach nieduże krople ( coś w rodzaju żywicy) dokładnie nie wiem co to jest. Niektóre liście są oprószone białymi kropkami ale nie można tego zetrzeć jakby białą farbą je popryskano. Proszę o pomoc bardzo mi zależy na uratowaniu moich roślinek. Trzymam je osobno aby inne nie zaraziły się tarcznikami. Za każdą podpowiedz będę ogromnie wdzięczna.
Pozdrawiam Ewa.
Pozdrawiam Ewa.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ratunek dla oleandrów!!!!
Ewo diagnoze postawiłas sama - to są tarczniki i wszystkie objawy na to wskazują. Lepka substancja na lisciach to spadź, która wydzielają tarczniki. Przemywanie w tym wypadku jest nieskuteczne. Tarczniki maja to do siebie , ze sa trudne do zwalczenia. Zastosuj jakiś środek chemiczny najlepiej Polysect, który działa powierzchniowo, wgłębnie i systemicznie. Mysle, ze zrób troszkę wieksze stęzenie i popryskaj 2x w tygodniu. Zadziała zobaczysz 

Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: Ratunek dla oleandrów!!!!
Slicznie dziękuję za szybką odpowiedz. Postaram się dzisiaj jeszcze kupić ten preparat bo bardzo mi żal moich roślinek. Mam jeszcze jedno pytanie co powoduje lub co jest przychylne do rozwoju tarcznika, jak one się przedostają do innych roślin???
Pozdrawaim Ewa
Pozdrawaim Ewa
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ratunek dla oleandrów!!!!
Czerwce to jest ogólna nazwa do której należą: wełnowce, miseczniki i tarczniki. wiadomo chrakteryzuja sie dymorfizmem płciowyym, czyli samice i larwy sa bezskrzydłe okryte dodatkowo tarczka lub wydzieliną woskowa. Samce sa uskrzydlone. Rozmnażają sie poprzez dzieworództwo.
Co im sprzyja? przede wszystkim (zalezy od gatunku czerwca) to temperatura, suche powietrze. Często jest przywlekany z innymi roślinami, które wczesniej rosły w szklarniach, kwiaciarniach.
Co im sprzyja? przede wszystkim (zalezy od gatunku czerwca) to temperatura, suche powietrze. Często jest przywlekany z innymi roślinami, które wczesniej rosły w szklarniach, kwiaciarniach.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 22 lip 2014, o 22:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
ratunek dla dracenki
Witam wszystkich 
Dostałam jakiś czas temu bardzo wielką lecz niezadbaną ( takiego okazu jeszcze chyba nie było
)) dracenę ma ponad 2 m wysokości i jak widać na zdjęciu malutki pióropusz. Była niepodlewana i chyba bardzo długo nieprzesadzana
. Od przesadzenia zaczęła odżywać ALE chyba nie obędzie się bez przycięcia. Jak mam ją przyciąć żeby "bardzo" nie zmniejszać jej wielkości ?


Dostałam jakiś czas temu bardzo wielką lecz niezadbaną ( takiego okazu jeszcze chyba nie było



- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1561
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: ratunek dla dracenki
A ty chcesz mieć taką jak najwyższą? Nawet po przycięciu?
To ja bym ciachła poniżej ostatnich liści ( tych dolnych).
A tak w ogóle to przynajmniej w połowie bym ucięła.
To ja bym ciachła poniżej ostatnich liści ( tych dolnych).
A tak w ogóle to przynajmniej w połowie bym ucięła.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 22 lip 2014, o 22:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: ratunek dla dracenki
Szkoda mu jest całej rośliny.jak utnę ją w połowie to co z resztą (łodygą)?coś jeszcze z niej wyrośnie?