Mariolko, ty im zrobiłaś "zagrodę"

moje rosną samopas i rozpanoszyły się absolutnie

ku mojej uciesze oczywiście.
A było tak: kiedy zabrałam się za urządzanie mojego ogródka, na samym jego końcu był jeden wielki śmietnik pełen różnego "badziewia" i chwastów. Wymyśliłam, że po wyzbieraniu "badziewia" resztę wysypię ziemią, przykryję czarną włókniną i obsadzę różnymi roślinami tzn. kwiatami kwitnącymi cały rok. Tak też się stało. Gdzieś podpatrzyłam sposób na hodowlę truskawek na balkonie, właśnie w "donicy" z beczki. Ja najczęściej myślę w nocy

i jednej nocy wymyśliłam, że mogę tam posadzić również truskawki albo poziomki. Jak wymyśliłam tak chciałam zrobić: iść do sklepu i kupić sadzonki...ale w poniedziałek. W niedzielę "bywszy" na spacerze na pobliskim Dębowcu (to góra w pobliżu mojego domu wys. ok 500m n.p.m.) właśnie przy ścieżce zobaczyłam poziomki leśne: takie biedy, cienkie, drobne ... no i dalszy ciąg już znacie

Pozdrawiam.
Zuzanna, zakręcona na zielono !