Dzień dobry
Marta, będę musiała się wybrać do Auchana i obczaić te powojniki, już kilka razy słyszałam, że mają fajny wybór ale jeszcze tam nie dotarłam. Jak Twoje
Cafe? moja ma parę listków, ale zero pączków i marna strasznie..jak się nie pozbiera to się z nią pożegnam
Monia, nie wiem jaki u Ciebie mikroklimat, ale z kwitnących latem ja uwielbiam lawendę - rosła i zimowała pięknie pod sosnami u mnie, więc kwaśna ziemia jej nie straszna. Naparstnice długo kwitną i powtarzają jesienią, bodziszki są bardzo wytrzymałe, różne dzwonki etc. Ale przede wszyskim zachwycają mnie róże i lilie, którymi obsadziła swój leśny zakątek
Ewa- Rozanka 
Jeszcze do niedawana polecałabym w ciemno budleje, ale w tym roku część u mnie przemarzła..

Pięknie kwitnie
Enkiant dzwonkowaty i lubi kwaśne ziemie, ale to bardziej wrażliwa roślinka. Zajrzyj może do leśnych ogrodów na Forum, jest ich sporo, a ogrody cudnie kwitną całe lato, na pewno coś Cię zainspiruje
Gosia, moje róże też na poodbnym etapie - aklimatyzacji. Jedne znoszą to lepiej inne gorzej. Słabutko rośnie mi
Queen Elisabeth sadzona wczesną wiosną. Nie ma nawet jednego pączka

Na
Clair Reneissance zwróciłam uwagę już wiosną, Ewa miała ją w ofercie, ale szybko się wyprzedała, więc czekam do jesieni.
Margo2 pisze:(...) No jak byś mi go ukorzeniła, to musiałybyśmy się spotkać

(...)
Jeśli obiecasz, że przyjedziesz osobiście po odbiór, to Rooguchi masz jak w banku
Ciekawe czy będzie kolejny zlot, byłoby fajnie
Bozuniu, cyknę mu dzisiaj fotę i wrzucę na pewno. Ketmie syryjskie sadziłam w ubiegłym roku, całe 3 sztuki. Kwitły na niebiesko, ale niezbyt obficie, liście im żółkły i opadały. Ponoć nie lubią zbyt dużej wilgoci, a były posadzone na rabacie gdzie jest linia kroplująca. Przesadziłam je wczesną wiosną w nowe miejsce i zobaczymy. Jedna nie przeżyła zimy, więc wyleciala, pozostałe mają już sporo listków, ale czy będą kwitły to się dopiero okaże...

Jeżeli Twoja nie ma jeszcze zielonych przyrostów z stych suchych gałązek, to obawiam się, że mogła przemarznąć
Ewa, u mnie niektóre hortensje też jeszcze w powijakach, pąki są tylko na
Annabelle, ale wiosna u mnie zaczeła się jakiś miesiąc przed Twoją...u Ciebie też się pojawią

Chwasty u mnie też szaleją, zwłaszcza w miejscach gdzie na rabatach wycięłam agro

Aż się boje pomyśleć co się będzie działo, jak wrócę z urlopy po 2 tygodniach
Monia, niestety, ketmie dosyć kapryśne. Te odmiany z ogromnymi kwiatami, które odbijają od ziemii (bylinowe??) ponoć lepiej zimują. U mojej sąsiadki kwitną wspaniale latem, ma już niezłą kolekcję. Kupiła jednak dorosłe krzewy, podobnie jak Ty, i wydała na nie fortunę..

Ja "zachorowałam" na hibiskusy po którymś wyjeździe w południowe zakątki Europy gdzie można je podziwiać w formie żywopłotów lub niekończących się kwiatowych szpalerów rosnących przy autostradach..u nas jednak jakoś im nie po drodze z klimatem
Zmykam na taras wypić kaweczkę z M

Miłego dnia
