Jest gospodyni.
Aktualnie buszująca przeważnie po kuchni, bo mam małą kumulację "imprez"
w rodzinie.
Ale jestem, z doskoku choć, bo i tak nie potrafię sobie odmówić.
Krysiu,
melduję z poczuciem dobrze wykonanej roboty iż:
ogród odguzowałam już chwastowo ,
ale ...nareszcie pada,
edit- leje jak z cebra, nareszcie,
więc ... i nowe w oczach wyrosną.
Truskawek mam malutkie poletko mieszańców, ale w tym roku są wyjątkowo mizerne.
Grażynko, moich parę irysków też oberwało i nie zakwitnie,
ale grunt, że do końca nie padły.
Moniś, truskawki w tym roku są bardzo słabe,
susza niestety dała im się we znaki.
Bożenko, piwońki mają piękne pąki i chyba uda mi się w tym roku
zobaczyć ich kwiaty u siebie, dzięki Tobie.
Tosiu, ten mak jest raczej niezniszczalny.
Powinien puścić od korzenia.
Cynamonku, dziękuję.
Przemku, na pewno będziesz miał.
Każdy z nas zaczynał od paru roślinek,
ale nie łudź się, że osiągniesz kiedyś wreszcie stan gdy powiesz mam dość,
to w wypadku nas- ogrodomaniaków jest wprost niedościgłe.
Grażynko, bardzo się cieszę, że się przyjęły.
Teraz jeszcze tylko oby chciały rozrosnąć się w szerz.
Może mały spokojny spacer?
http://www.youtube.com/watch?v=hs2-4aDd2xk
