Zrobiłam dzisiaj na działce mnóstwo zdjęć. Na szczęście, na ten moment nie padało. W tej chwili, np. siąpi za oknem
Ogródek pięknieje z dnia na dzień. Róże rozwijają coraz to nowe pąki. Jak większość już rozkwitnie, a do tego jeszcze pojawią się lilie, to będzie jak w bajce

Chłodna aura i ostatnie deszcze posłużyły moim różom. Nabrały wigoru, ściemniały i wyglądają na bardzo zdrowe. Tylko Geisha Geschwinda zaczyna już łapać czarną plamistość. Jest na nią b. podatna, ale i tak ją zostawię, bo jest śliczna. Sąsiad, który mi ją dał chyba swoją spryskał Roundapem i mocno ściął, bo wychodziła mu na ścieżkę. Jest teraz w opłakanym stanie. Dobrze, że zawczasu poprosiłam o jej sadzonkę.
Rozkwitły dwa pierwsze pąki mojej nn historycznej - nabytku sprzed dwóch lat. Dopiero w tym roku kwitnie. Róża ma ok. 2 m wysokości, jest bardzo kolczasta, ma duże ciemno - purpurowe kwiaty o mocnym damasceńskim aromacie:
Rozkwitła również Jowitka:
Jowita (z lewej ) w towarzystwie Geishy (z prawej):
Geisha:
Alexander M.:
Cottage rose ma w tym roku bardzo duże kwiaty. Niektóre pąki są dziwnie chude, jakby miał z nich rozwinąć się pojedynczy kwiat - zobaczymy...
Ferdinand P. jest coraz piękniejszy i pachnie czereśniami!
Alba Maxima w towarzystwie Geishy; z tyłu - Jowita:
Alba solo ( trudno ją sfotografować - biel jest niefotogeniczna

)
Felicite Parmentier
Mme Isaac P.
Salet, schowana za pączkami, jakby chciała powiedzieć "wstydzę się

"
krzew Marthy, jeszcze nie w pełni ukwiecony:
Souvenir de William Wood:
Uploaded with
ImageShack.us
nn hist. od sava:
najtłuściejszy pączuszek Edenki:
S. du Dr Jamayne:
Big Purple - nie mogłam się oprzeć i ścięłam do wazonu:
już rozkwita nowy pąk
November Rain:
Charles de Gaulle:
Ludmilla:
Casanowa wdział zamaszysty kapelusz
pejzaże:
i dodatki do różyczek:
lantanę kupiłam jako tło dla róż pomarańczowo -czerwonych
piękny mak wschodni, kwitnie u mnie pierwszy raz
