A co z ostróżkami? Jak się mają? U mnie dwie mega z tamtego roku umarzły! Lielie mi nic nie tknęło, za to ostróżki na tyle, że ich w ogóle nie mam. Może były za stare, w sumie 3 lata na jednym miejscu rosły?
Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
-
Carlos9
- 200p

- Posty: 305
- Od: 23 kwie 2011, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu przepiękny ogród, widać, wszystko przemyślane i są w nim pomieszczenia! A te koteczki, to cudo! 
A co z ostróżkami? Jak się mają? U mnie dwie mega z tamtego roku umarzły! Lielie mi nic nie tknęło, za to ostróżki na tyle, że ich w ogóle nie mam. Może były za stare, w sumie 3 lata na jednym miejscu rosły?
A co z ostróżkami? Jak się mają? U mnie dwie mega z tamtego roku umarzły! Lielie mi nic nie tknęło, za to ostróżki na tyle, że ich w ogóle nie mam. Może były za stare, w sumie 3 lata na jednym miejscu rosły?
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Czytałam opowieści o łownym kotku i jego zdobyczach. Zastanawiam sie czy jakiegoś nie wypożyczyć, bo przy oczku mam zaskrońce. Panicznie się ich boję.
-
szarotka66
- 1000p

- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuś dziś mierzyłam ostróżki , niektóre maja ponad 160cm. Zaczynają kwitnąć. 
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Dorotko, cierpliwość to cnota ogrodników. Właśnie puszczają listki przemarznięte azalie i róże, które miałam wykopać.
Robaczku, zazdroszczę Heidi, mam na nią wielką ochotę. Szkoda, że taka delikatna. Ale dobrze, że jej nie kupiłam w ubiegłym roku, bo na pewno bym ją straciła.
Następne rugosy startują i Louisa.
Już za chwileczkę pojawią się kwiaty w dużej ilości.
Bardzo się cieszę, że hiacynty pięknie rosną, u mnie też powyłaziły.
Camellio, Colette jest śliczna, ale dopiero w drugim roku. Ja swoją przesadzałam w ubiegłą wiosnę i nie była zbyt ładna. Porzebuje dużo wody i słońca, troszkę się ogołaca dołem, więc polecam sadzenie w drugiej linii. Zaglądam i oglądam, pięknie u Ciebie.
Karolu, jak zwykle miło mi tu piszesz, dzięki.
W ogrodzie wciąż mi malo zakamarków i schowanek. Wszystko jeszcze jak na dłoni. Ma to swoje wady i zalety. Mój M nie ma kłopotu z koszeniem trawnika, bo leci kosiarką w "U" i nie mam stracha, że coś skosi. Dom stoi dość niefortunnie bo na środku działki, więc niby jest wiele miejsca, ale nie da sie jakoś inaczej obsadzić przy tych drzewach. Zadusiłoby mnie wzrokowo.
Ostróżki wysiewają się co roku i rosną dość kiepsko, bo susza, a one lubią wilgotno.
W tym roku mam nowe od Dorotki i one pięknie rosną. Jednak porządne sadzonki, to jest to.
Mnie wymarzły floksy.
Kto by pomyślał, że mogą być tak delikatne? Nie ma reguł.
Kociaki są śliczniaste. To znaczy śliczna jest Leja, bo Luk to niezła pokraka na razie.
Mam nadzieję, że wyrosnie na pieknego kocurka.
Majeczko, przyszła do sąsiadów kotka i są maluchy. Ponieważ jest prawie dzika i nie wiadomo jak długo miała zamiar rezydować w sąsiadowym garażu, to zdecydowaliśmy się na szybką adopcję.
Maluchy mają około 3 tygodni, więc trzeba je mieć non stop na oku. Moje kocury jeszcze ich nie zaakceptowały i pilnuję, aby im nie zrobiły krzywdy. No i oczywiście wstawanie i karmienie w nocy, jak z dziećmi. I pierwsze sukcesy. Są od 2 dni i już załatwiają się do kuwety.
Z kotem to dopiero miałabyś utrapienie, wszystkie zaskrońce byłyby w domu.
One sie tak lubią dzielić zdobyczą.
Zaskrońce są pożyteczne, ale faktycznie przez to podobieństwo do żmiji nie są zbyt miłe do oglądania i można się przestraszyć.
Dorotko, mam nadzieję, że moje też tak wyrosną. Widać już kwiaty, ale są dość zwarte i nie tak wielkie.
Robaczku, zazdroszczę Heidi, mam na nią wielką ochotę. Szkoda, że taka delikatna. Ale dobrze, że jej nie kupiłam w ubiegłym roku, bo na pewno bym ją straciła.
Następne rugosy startują i Louisa.
Bardzo się cieszę, że hiacynty pięknie rosną, u mnie też powyłaziły.
Camellio, Colette jest śliczna, ale dopiero w drugim roku. Ja swoją przesadzałam w ubiegłą wiosnę i nie była zbyt ładna. Porzebuje dużo wody i słońca, troszkę się ogołaca dołem, więc polecam sadzenie w drugiej linii. Zaglądam i oglądam, pięknie u Ciebie.
Karolu, jak zwykle miło mi tu piszesz, dzięki.
Ostróżki wysiewają się co roku i rosną dość kiepsko, bo susza, a one lubią wilgotno.
W tym roku mam nowe od Dorotki i one pięknie rosną. Jednak porządne sadzonki, to jest to.
Mnie wymarzły floksy.
Kociaki są śliczniaste. To znaczy śliczna jest Leja, bo Luk to niezła pokraka na razie.
Majeczko, przyszła do sąsiadów kotka i są maluchy. Ponieważ jest prawie dzika i nie wiadomo jak długo miała zamiar rezydować w sąsiadowym garażu, to zdecydowaliśmy się na szybką adopcję.
Maluchy mają około 3 tygodni, więc trzeba je mieć non stop na oku. Moje kocury jeszcze ich nie zaakceptowały i pilnuję, aby im nie zrobiły krzywdy. No i oczywiście wstawanie i karmienie w nocy, jak z dziećmi. I pierwsze sukcesy. Są od 2 dni i już załatwiają się do kuwety.
Z kotem to dopiero miałabyś utrapienie, wszystkie zaskrońce byłyby w domu.
Dorotko, mam nadzieję, że moje też tak wyrosną. Widać już kwiaty, ale są dość zwarte i nie tak wielkie.
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuś ale śliczne kociaczki- jeszcze mają niebieskie oczka. Ale urocze maleństwa- mój przy Twoich to już wielki kocur 
Pozdrawiam Ida
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Koty
Urandi jeszcze się nie pokazała
Wszystko inne ponad ziemią, jedną lilię już zdążyłam złamać
De Coubert kupię sobie jesienią 
Urandi jeszcze się nie pokazała
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Jak mogłam zgubić Twój wątek
Za to mam dużo do przeczytania - już się nastawiam na ucztę!
Przeczytałam
Twój ogród ma dla mnie niezwykły urok; drzewa to coś, czego brakuje u mnie... Sadzimy, ale niestety wymagają czasu
Współczuję problemów "korzonkowych" - dopadły mnie prawie dokładnie w tym samym czasie i ciągle nie jest zupełnie dobrze...
A lilie od Ciebie mają się rewelacyjnie, wszystkie wzeszły i rosną
(przy okazji przypomniałam sobie o moich drobnych "zaległościach
...już nadrobiłam).
Za to mam dużo do przeczytania - już się nastawiam na ucztę!
Przeczytałam
Twój ogród ma dla mnie niezwykły urok; drzewa to coś, czego brakuje u mnie... Sadzimy, ale niestety wymagają czasu
Współczuję problemów "korzonkowych" - dopadły mnie prawie dokładnie w tym samym czasie i ciągle nie jest zupełnie dobrze...
A lilie od Ciebie mają się rewelacyjnie, wszystkie wzeszły i rosną
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Lemeczko, teraz dopiero widzę jakie te moje kocury wielkie. A wydawały się takie nie za duże jak były same.
Ewuś, ano koteczki.
Jakbym nie miała co robić.
Stado się powiększa. Jak ktoś ma miękkie serce, to ma dużo roboty.
Urandi u mnie dopiero wschodzi z pierwszego sadzenia czyli 2,5 miesiąca, ależ się grzebie. Spokojnie wyjdzie na pewno i mam nadzieję, że będzie warto czekać.
Straty się zdażają, mnie właśnie kocury połamały, w pogoni za nornicą.
De Coubert już przekwitła.
Mam mieszane uczucia do niej. Jeżeli lubisz kwiatki 3 dniowe, to można nabyć.
Ewuś/Gajowa, nie tak dużo do czytania, jeżeli uporałaś się w takim tempie.
Z tymi drzewami, to już pewnie poczytałaś u mnie, niby atrakcja, ale jak jest czegoś za dużo, to robi się klopot.
Tak z daleka i na fotkach, to wyglądają super.
Moje korzonki jeszcze też dają znać. Co za dziadostwo. Trzeba więcej ćwiczyć rozciąganie. Zauwazyłam, że nie mogę być w pozycji kucznej, bo natychmiast bolą. Czyli skrócone mięśnie i tam ciągnie po krzyżu.
Cieszę się ogromnie, że lilie rosną zdrowo. Zrób oprysk na grzybowe i można nawozić.
Nie martw się zaległościami, każdemu się może przydarzyć
. Dzięki za nadrobienie. 
Ewuś, ano koteczki.
Urandi u mnie dopiero wschodzi z pierwszego sadzenia czyli 2,5 miesiąca, ależ się grzebie. Spokojnie wyjdzie na pewno i mam nadzieję, że będzie warto czekać.
De Coubert już przekwitła.
Ewuś/Gajowa, nie tak dużo do czytania, jeżeli uporałaś się w takim tempie.
Z tymi drzewami, to już pewnie poczytałaś u mnie, niby atrakcja, ale jak jest czegoś za dużo, to robi się klopot.
Tak z daleka i na fotkach, to wyglądają super.
Moje korzonki jeszcze też dają znać. Co za dziadostwo. Trzeba więcej ćwiczyć rozciąganie. Zauwazyłam, że nie mogę być w pozycji kucznej, bo natychmiast bolą. Czyli skrócone mięśnie i tam ciągnie po krzyżu.
Cieszę się ogromnie, że lilie rosną zdrowo. Zrób oprysk na grzybowe i można nawozić.
Nie martw się zaległościami, każdemu się może przydarzyć
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewciu, a czym najlepiej zrobić ten oprysk? I czy trzeba go powtarzać?
Próbowałam coś na ten temat wyczytać, ale są tak sprzeczne informacje, że...najlepiej u źródła
Próbowałam coś na ten temat wyczytać, ale są tak sprzeczne informacje, że...najlepiej u źródła
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuś, trzeba zrobić oprysk np Topsinem, najlepiej ze 2-3 razy przed kwitnieniem w odstępach 2 tygodniowych. Można od razu dodać Fastac przeciwko poskrzypce i nawóz dolistny. Ja lecę z opryskiem od razu róże, rh, ostrożki, powojniki, itp tak kompleksowo. 
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Moje korzonki jeszcze też dają znać. Co za dziadostwo. Trzeba więcej ćwiczyć rozciąganie.
Ewciu, a ja je wygrzewam
Pochwal się różyczkami, co tam już zakwitło
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ojoj,to my wszystkie takie mało rozciągnięte jesteśmy
Ja juz staram się na kolanach robić i podkładam sobie wielki kawał styropianu a przy wstawaniu pomocna łopata
I u mnie czas na oprysk
I u mnie czas na oprysk
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Majeczko, współczuję.
Wygrzewanie trochę pomaga i nawet te maści przeciwbólowe dają ulgę. Potem potrzebna rehabilitacja, bo to wszystko się bierze z jednej pozycji i przewianych pleców.
No, na razie nie mam się czym chwalić, wciąż czekam.
U mnie zawsze to wolno idzie, choć w tym roku i tak ekspresowo. Nidy nie kwitły w maju, dopiero z początkiem lipca.
Kociaki grasują i już jestem cała podrapana. Co to będzie jak podrosną?
Aszka, mnie na kolanach też nie dobrze. Od jakiegoś czasu pracuję na styropianie i nie widzę poprawy. Jakoś ta pozycja z pochyleniem do przodu mi nie służy. Czas poleżeć.
Ja zrobię kolejny, bo za długo już zwlekam. Wciąż za mało czasu, a ogrodnikiem jestem na pełny etat.
No, na razie nie mam się czym chwalić, wciąż czekam.
Kociaki grasują i już jestem cała podrapana. Co to będzie jak podrosną?
Aszka, mnie na kolanach też nie dobrze. Od jakiegoś czasu pracuję na styropianie i nie widzę poprawy. Jakoś ta pozycja z pochyleniem do przodu mi nie służy. Czas poleżeć.
Ja zrobię kolejny, bo za długo już zwlekam. Wciąż za mało czasu, a ogrodnikiem jestem na pełny etat.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Masz rację wyjątkowo szybko w tym sezonie zaczynają kwitnąć róże i inne roślinki.
Czekam Ewciu na wszystkie Twoje królewny.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Kilkudniowe kwiaty to żaden problem, Rose de Resht gubi je jeszcze szybciej
Istotne jednak, że przetrwała zimę i dobrze rośnie, a tego w tej chwili oczekuję-dobrego zimowania. Wystarczająco dużo róż straciłam.
Trochę pada, zrobiło się chłodno. Taka pogoda też potrzebna
Trochę pada, zrobiło się chłodno. Taka pogoda też potrzebna



