Miałam pokazać moje fuksje. Wobec tego wywiązuję się ze zobowiązania

. Mam trzy krzaczki. Moim marzeniem są kolejne odmiany ale powstrzymuje mnie brak miejsca do zimowania tych pięknych roślin. Mieszkanie mam bardzo ciepłe zimą a dodatkowo, parapety po brzegi wypełniają storczyki i kohlerie

. Wobec tego przedstawiam moje trzy piękności :
Pierwsza z nich jest nieoznaczona jeśli chodzi o odmianę ale to na razie moja faworytka :
Druga, kwitnie na razie najskromniej ale dopiero się rozkręca, więc czekam cierpliwie i się nie "czepiam"

. Oznaczona jako "Bety"
I ostatnia, z fajnym moim zdaniem zestawieniem kolorystycznym, oznaczona jako "Marcia" :
Będąc dzisiaj w Obi widziałam fantastyczne drzewka fuksjowe, wysokości ok. metra. Wygladało to cudnie, choć przyznam, ze ja jednak wolę krzaczki.