U Oliwki - 2012

[camellia]

Ciekawy ten dwukolorowy kwiat MH. Zanim przeczytałam, pomyślałam, że jakąś nową odmainę nam serwujesz?

[100krotka]

Jej, Małgośka jest piękna...ale duża z niej babka Rewersuje się wiosną, a Nevada z kolei różowieje jesienią
Hm, ciekawa ta informacja o Theresce, czyżby trzeba ją było przyginać?

[MaGorzatka]

Moje wgapianie się w Lykkefunda nic nie dało, bo co prawda pączków nie ma, ale u mnie wszystko zawsze spóźnione, więc nie będę tego traktowała jako ostatecznego wyroku, tylko poczekam jeszcze z tydzień.
A z ta Małgośką to jak to jest - tylko jeden kwiat ma taki dwukolorowy?

[oliwka]

Tak, Małgośka ma tylko jeden taki kwiat i chyba po raz pierwszy w ogóle takiego cudaka zauważyłam.
Wielka i rozłożysta

Z tą Tereską to nie wiem, może przycinanie jej nie jest głupim pomysłem? Zwłaszcza jak ma z 2,30 , a "nogi" gołe?

[elsi]

U mnie też sporo pąków różanych zaschło, bruzdownica nie próżnowała,
w przypadku róż kwitnących raz to jak wyrok!
Bruzdownica chyba tylko wiosną atakuje? nie przestawiła się na róże powtarzające kwitnienie?
Szkody po kwieciaku wyglądają podobnie jak po bruzdownicy?
Te torebki to niezły pomysł, ale chyba trudno założyć je na wszystkie pączki .
Piękne róże i Nevada, i Małgośka - dobrze, że przynajmniej tym dane było zakwitnąć,
pewnie pachną mocno .

[Deirde]

Ja się zdziwiłam kiedy na Chianti zobaczyłam tyle kwiatów. Jak zawsze - brakuje mi Twoich zdjęć - dużo mi jeszcze do Twoich dużych i rozrośniętych krzewów.
U nas wszystko kwitnie ale za to strasznie sucho.

[MaGorzatka]

Gosiu, Oliwko, u mnie też sucho, Ciągle podlewam i podlewam, ale na polu posiałam facelię dla pszczółek i tam nie mam jak podlać. Wykiełkowała i przydałby się deszcz, bo nie chce dalej rosnąć...

[JLG]

Byłam dziś w Powsinie, dzięki Twoim zdjęciom
To jest więcej niż wspaniały widok, tam jest cudownie.

[JAKUCH]

Niestety kwieciak i bruzdownica poczyniły szkody w różach .Matka i córka to okazy i każda inna i piękna

[lemka77]

Piękne, rozrośnięte okazy. Takie morze kwiatów jesnak robi wrażenie.

[Deirde]

Oliwka - a jednak okazało się że mam tego Yorka and Lancastera - przez dwa lata nie kwitł.
Gosia - u mnie też facelia nie rośnie.

[heliofitka]

Na temat niechlujności niektórych robotników nie wypowiadam się, bo zapewne pamiętasz, jak chcieli puścić mnie z dymem w zeszłym roku
Skupię się na pięknie kwitnących róż, bo dzięki "egipskim plagom" może okazać się, że zakwitną nieliczne
Najbardziej wpadł mi w oko...dziwny, dwukolorowy kwiat Margarity

[oliwka]

Moje drogie, pozwólcie, że odpowiem zbiorowo
Przed chwilą zaczęłam odpowiadać indywidualnie, potem to przeczytałam i się sama wystraszyłam swojej pisaniny W każdej bowiem odpowiedzi narzekałam na robale, mizerne kwitnienie, suszę i ogólną klęskę w temacie róż kwitnących jednokrotnie.
Stwierdziłam, że tak to nie może wyglądać i nie mogę tylko lamentować:evil:


Odnośnie pytanie Eli, to bruzdownica przy drugim kwitnieniu nie jest już groźna. Walczyć z nią trzeba jakimś środkiem systemicznym, pryskając od kwietnia. Łatwo ją odróżnić od kwieciaka, choć efekt ich działalności taki sam: zniszczony pąk.

Za akcent pozytywny niech robi mój pierwszy i jedyny na razie storczyk ogrodowy:

[gosia07]

Wspaniałe widoki tych pierwszych róż czy one pachną.Ta moja stara nn teraz kwitnie a jak pachnie

[magenta]

Oliwko, twoje róże jak zawsze piękne, a ten storczyk, niesamowity...
Bodziszki od ciebie zaczynają się przyjmować Dziękuję.