Hej Kochani
Wczoraj miałam zwariowany dzień....nie było czasu na neta....raniutko na targ( w wiadomych celach

)i to efekty

mój m zabrania mi tu wchodzić...mówi:znowu sie rozkręca....

a to przecież tylko kilka malutkich roślinek:)
Uploaded with
ImageShack.us
Jak wróciłam zastałam przecudowny prezent od moich dzieci(maczał w tym swoje łapki mój M...on wie co ja lubię)
Uploaded with
ImageShack.us
Potem pojechaliśmy na ślub bliskiej koleżanki....potem urodzinki babci:)))wróciliśmy wieczorem i zdążyłam tylko przebiec przez ogródek...zobaczyłam posadzone kupione mieczyki...moi kochani teście(z którymi teraz mieszkamy-ale to długa historia) posadzili kiedy mnie nie było

beda mam nadzieje pięknie sie komponowały obok tego zakątka gdzie po lewej rosna trawy miskanty:))
Uploaded with
ImageShack.us
Czekam cały czas aż moja róża zakwitnie....
Uploaded with
ImageShack.us
Ucieszyłam sie bo jest juz pierwszy Rouge Cardinal:)))
Uploaded with
ImageShack.us
i chociaz jeden z moich ulubieńców iryskowych zakwitł "Before the storm"
Uploaded with
ImageShack.us
LUKRECJO dziękuję ślicznie....tak to juz w życiu bywa niestety... zapraszam więc do Rybnika na kawusię:)
ANNES dziękuję po stokroć....duszę artysty mam po świetej pamięci moim kochanym tacie

nie umiem poza tym wypoczywać nic nie robiąc...może dlatego robię tyle rzeczy na raz

co do Kasi....weszłam ostatnio na jej wątek...i ryczałam jak bóbr

strasznie nam jej brakuje.....wpadaj jak tylko czas pozwoli
Piotr zapraszam znowu

dziękuję
Ewa warzywnik juz prawie prawie...jeszcze tylko skrzyneczka z ziołami i kamyczki:))) słońce u nas tez grzeje,ale całe szczęście,bo ja ciepłolubna jestem

pozdrawiam ciepło:)
Loki....dziękuję za wizyte:)))może kiedys na jakimś zlocie nauczymy się razem foty sptrykać
Reni lampioniki to mój konik...zbieram wszystkie i w każdej ilości

namiocik kilka lat temu kupowalismy od gościa z Niemiec,ale sa takie same od tego roku w OBI,bo mam tam kumpelę....która pilnuje że jak ktoś przyniesie go do reklamacji to ona ma mi skołować materiał...bo nasz już popruty tu i ówdzie....w zeszłyma roku góre altany sama musiałam szyć....i jeszcze obstoi ,ale boki są już w opłakanym stanie....w przyszłym roku mam pomysł na inna zupełnie altankę...połączenie drewna i materiału

zobaczymy co z tego wyjdzie:)
Miłej niedzieli wszystkim życzę i lecę do Waszych ogródeczków
