Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku cz2

[kogra]

Fakt, że nie rozpieszcza, ale między deszczami można chociaż obejrzeć co podrosło w ogrodzie.
Prezent od Ciebie już stoi wyprostowany, co znaczy że proces przyjmowania w toku.
Jeszcze tydzień i znowu będzie ciepło.

[tadeo]

Moi Drodzy.
Czego minus 25 nie zniszczylo następnie minus 7 nie poprawiło to ostatniej nocy minus 4 dobiło definitywnie.na ostatnich fotkach azalie i Rh jeszcze kwitły,te które z trudem wypuszczały listki,hosty, lilie,dalie,begonie pelargonie,a zresztą wszystko jedno wielkie g---o.Mam dość pozdrawiam

[kogra]

Tadek współczuję.
Można stracić serce do ogrodnictwa, kiedy cała praca idzie na marne i to jednej nocy.
Ale może coś się odratuje jeszcze i nie będzie tak strasznie żle.
Rośliny mają silną wolę życia, zaufaj im.

[Monikwiaty]

Kochany głowa do góry ,i ja dzisiaj jęczałam u Eli że łapki opadają u mnie to samo czego zima nie wykończyła ,wykończyła ostatnia noc. Ale mam nadzieję jakoś powoli przebolejemy straty. U mnie i azalie i winogrona i hortensje pnące a wiekowe już i nigdy im się to nie przytrafiło i wiele innych w tym jednorocznych. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i współczuje ale musimy sobie mówić ze teraz może być tylko lepiej . Monika

[tadeo]

Kiedy po minus7 byłem załamany zastosowałem asahi,wydaje mi się że to pomogło.Azalie i rh w większości się zazieleniły,te które nie zakwitły przynajmniej pokazały młode odrosty.Niestety po tej nocy wszystkie te młode pędy przemarzły.dziś ponownie opryskałem wszystko asahi ale niestety nie mam nadziei czy to jeszcze coś pomoże,.to samo z hostami część starych kęp przemarzła po zimie od środka wypuszczając pędy częściowo na zewnątrz.teraz znowu te liście dostały popalić.po odkopaniu po zimie kęp które wypuszczały ciężko parę liści okazało się że kępa gnije od korzeni,powycinałem gnijące części do zdrowej tkanki zamoczyłem w środku przeciw grzybowym i pokazały się młode listki.po nocy te listki znowu dostały popalić.Co roku u mnie jest sporo jednorocznych,mam ponad 30 metrów balkonów,to samych pelargoni jest 150.liliowce jedne mają już piękne kępy a jedne i to sporo nie może nawet dobrze wyjsć z ziemi.definitywnie nie wyszło około 35 odmian z 25 odmian ma wielkość 5cm,czekam jeszcze do końca czerwca może odbiją jeszcze.hiacynty padły wszystkie z ponad 1000 krokusów zakwitła jedna czy może dwie kępki.Wrzosy wymarzły wszystkie.najbardziej jestem zły bo zmarzły mi następne lilie i to reszta anastazji i szecherezada (moja duma).powiedzcie mi jak tu być optymistą. Jak planować nasadzanie jednorocznych jeżeli 18 maja mamy mróz.mam ogród od ponad 20 lat ale takich strat jeszcze nie miałem.Muszę się zastanowić nad małą szklarnią i w niej uprawiać swoje kwiaty bo pogoda nas dobija.Zmienię stopkę na :Uśmiechnij się jutro nie będzie lepiej:Tadeusz

[kogra]

Tadek doskonale rozumiem twoje rozczarowanie.
Z liliowcami tak miałam w zeszłym roku po zimie.
Dużo straciłam i to nie tylko liliowców.
W tym roku też wypadło mi sporo roślin nawet tych zadołowanych w szklarni.
Niestety taka nasza dola.
Raz na wozie , raz pod wozem.
Asekuracyjnie zostawiłam w ziemi azjatki i jakoś przetrwały, chociaż nie wszystkie.
Szlachetniejsze mam w wiaderkach i sprzątam do piwnicy na zimę.
Inaczej też bym nic nie miała.
Wszyscy ponosimy straty i nic na to nie poradzimy.
Ogrodnictwo to drogie hobby, zwłaszcza w ostatnich latach.

[klio]

Tadeo mimo wszystko uśmiechnij się. Następna wiosna będzie lepsza.

[e-genia]

Rozumiem Tadeusza ,u mnie w tak małym ogrodzie dużo strat a co tu mówić w tak dużym .

[evikc]

Tadek pocieszałeś mnie jak rozczulałam się nad stratami, głowa do góry jutro będzie lepiej!! I ani się waż zmieniać stopki.

[ewa w]

Tadeuszu właśnie wróciłam ze spaceru z pieskiem i muszę się przyznać, że znalazłam Twoje miejsce wypoczynku. Nieżle radziłeś sobie z Maroleksem dzisiaj Ogród wspaniały, mimo, że tak przeżywasz straty to ogród nadal piękny, malowniczy.
Orliki na zewnątrz ogrodzenia...mieszkasz w ustronnym miejscu, byliśmy czujnie obserwowani przez sasiadów jakby chcieli powiedzieć : a ci czego szukają
Miłego weekendu.

[tadeo]

Witam serdecznie.Dzięki wszystkim za pocieszenie.Moje Panie stopki na razie nie zmienię,ale wściekłość przechodzi mi bardzo szybko i potem jestem już słodziutki.Ukojeniem dla mnie będzie czas jak zakwitną liliowce i lilie,a to już nie długo.
Ewojak można oglądać ogród przez płot,a sąsiedzi uczuleni po włamaniu jakie mieliśmy w grudniu.Następnym razem zapraszam do ogrodu (na pewno nie gryzę). Przed płotem orlików tylko parę ale irysów syberyjskich szpaler,więc trzeba było parę wykopać,to może bym zauważył ze ktoś stoi przed ogrodzeniem.Jak zauważyłaś nowy marolex przechodził testy,i stwierdziłem że niby 20 litrów to dobrze ale problem to dostać się pomiędzy rośliny,muszę dokupić długi przewód.A tak ogólnie moje Panie to-
Uśmiechnijcie się jutro będzie lepiej.Pozdrawiam Tadeusz

[kogra]

Tadek i tak trzymać proszę.
Precz smutki i złości, czas szykować się na galę liliowcową.
Jak tam.....idą łodygi kwiatowe ?

[ewa w]

Tadku nawet to co zobaczyłam przez płot było kapitalne, nie wiem czy nie gryziesz jakieś warczenie słyszałam ale może to pies sąsiadów irysy wykopię jak będzie ciemno
Po prawdzie było juz póżno i jeszcze na niezapowiedziane wizyty

[tade k]

Tadeo , masz rację . Przetrzymaj złe dni , kiedyś przyjdą lepsze. Było żle , od wczoraj jest dobrze . Niespodziewana poprawa sytuacji.
Liliowce mają już ,,łodygi kwiatowe''. Jeszcze nieliczne , ale początek jest. Nie mówię o majowych , te już w pełni kwitnienia. Od Ciebie już zakorzenione , widać , że rosną i dobrze się czują.

[tadeo]

Grażyno.Sporo pąków mają już liliowce,ale proszę zobacz siewki