Jeszcze raz od początku

[Ruda2011]

Kokorycz masz prześliczną

Kokorycz to zupełnie inna roślina

Oj tam, oj tam - malutka to kokoryczka a Heliosek ma ogromniastą kokorycz - kę
Francesca masz rację oczywiście . Kokorycz to też śliczna roślina ( sprawdził dla mnie wujek Google )

[Mirabela]

Helenko, taka ławeczka przydała by mi się , mam tylko jedną i przy pergoli. Ale i na nie przyjdzie czas jak trochę rozrośnie się (roślinki) moja działeczka.

[Helios]

Babcia uwolniła się od obowiązków dopiero teraz.

Przyjechały wnusie. Do tej pory Małgosia (2,5 l.) uznawała tylko dziadziusia, to był jej guru, łącznie ze zmianą pieluch. Babcia była dodatkiem od zupki jarzynowej.
Teraz nastąpiła totalna zmiana. Wszystko babcia i tylko babcia.
A zupkę babcia warzy chyba niezłą. Na dowód Adaś w akcji:



Lora - podgryzać kanny fe...

Elu kokoryczki zostały otoczone szczególną opieką. Potencjalna gąsienica polegnie zanim wbije w listek choć jeden ząb

Mirko w pewnym wieku jedna ławeczka nie wystarcza (mówię o sobie). Zamierzam "urozmaić" ogród takim sprzętem w wielu miejscach, a choćby i małe krzesełko, to tu, to tam

Mariolu masz refleks z tą ogromniastą kokorycz - ką



Dzisiaj dotarły dwie przesyłki: 4 fuksje (z powodu padnięcia części roślin, otrzymałam 3 inne niż zamawiałam), 2 datury i żylistek:






Druga przesyłka to dwie hortensję, wyglądają bardzo obiecująco. Fotki jutro. Byliny niestety nie dotarły. Na pocieszenie kupiłam sobie na bazarze języczkę (nie wiem jaką, pani powiedziała, że języczka to języczka )


I na koniec prośba:

Ta roślinka, o rozpoznanie której prosiłam wcześnie wygląda teraz jak na pierwszym zdjęciu. Jest to bardzo duże powiększenie, ten niby pąk w rzeczywistości jest b.malutki.



Na drugim zdjęciu bylina. Kupiona jako NN. Bardzo stara miejscowa ogrodniczka ma kłopoty z pamięcią, jak mówi: pani, głowa już, nie ta; kto by pamiętał te wszystkie nazwy!




Bardzo, ale to bardzo liczę na Waszą pomoc

[pipio]

Helenko roślinki dostałaś super.Fajnie ,że po tych zawirowaniach pogodowych,bo będą pięknie rosły U mnie fuksje troszkę ucierpiały Jednak już biorą się do życia Pochwal się jakie datury zamawiałaś?Zupka pychotka po mince widać

[Maska]

Helenko ale zakupy piękne i jeszcze na gotowanie zupki miałaś czas. Przystojniaczek Ci rośnie. Z roślinkami ja Ci nie pomogę, chociaż pierwsza wydaje mi się znajoma.

[lora]

Heleno piękny Królewicz...a zupka musi być smaczna
wreszcie zakupy dotarły a czy po zamianie roślinek jesteś zadowolona

[Helios]

I znowu nieprzyzwoita pora na pisanie

Pociesza mnie tylko widok sąsiada (juniora), który od dwóch godzin ostro się wziął do pracy i kuje otwór drzwiowy dla seniora aż miło Może do zimy zdąży.

Elu dokładny przegląd kokoryczki i zaglądanie jej od spodu wykazał całkowity brak jakichkolwiek stworów.

Marysiu Z rozpoznawaniem roślinek coś ciężko idzie. Trudno będą bezimienne.

Ewuniu - datury to: Mon Amour de M 13 i Theas Liebling 21. Zostawiłam je na razie w donicach w zacisznym miejscu, żeby się trochę zaaklimatyzowały.
Mam zamiar wkopać donice na słonecznej rabacie. Jest nie osłonięta (jak większość u mnie) i trochę się boję, żeby wiatr ich nie uszkodził.

Misiu - będę systematycznie rezygnowała z roślin, które u mnie przemarzają. Nie mam siły na zmaganie się z losem i przeżywanie każdej utraconej roślinki. Hortensje, obok krzewuszek, które kwitną jak oszalałe, sprawiły mi najmilszą niespodziankę. Mają zielone światło w moim ogrodzie.

[davussum]

Ale super chłopak a jak łanie wcina zupkę. Mój 4,5 letni "bandyta" uznaje tylko rosół i pomidorową a jeśli już się skusi na inną zupę to muszą być w niej kluski

[Helios]

Dorotko - mamy i babcie są od dogadzania milusińskim

Zaniedbałam swój wątek, wnusie są nad wyraz czasochłonne

Bardzo jednak jest miło usłyszeć wcześnie rano: "Baaabciuuu - jestem już obudzona"

Jutro nadrabiam zaległości i w ogrodzie i na FO. Potrzebuję tego jak powietrza

[Helios]

Witajcie w bezdeszczową aurę

Moje pożeracze czasu wyjechały. Są zmotoryzowani, więc trudno się dziwić

Wróciłam do ogrodu, gdzie cisza i spokój, aż słychać jak chwaściory rosną. Na pierwszy ogień poszedł warzywnik:








O wiele przyjemniejsze jest jednak oglądanie roślinek

Pierwsze różyczki:



Grüss an Aachen i Grootendorst




Pięknie przetrwały zimę wiciokrzewy przy tarasie, zaczynam je bardzo lubić Lilak (Syringa meyeri ?Palibin?) pachnie oszałamiająco





Dochodzę do wniosku, że zauroczenie ogrodem osiągnęło u mnie apogeum. Gdyby było można, zrezygnowałabym ze wszystkich obowiązków, nawet towarzyskich. Zostałby tylko ogród

Tylko ten brak deszczu, sucho, aż czuję jak piasek zgrzyta między zębami

Muszę posegregować resztę zdjęć.

[lora]

pożeracze czasu ale jakie kochane...
..no to sie napracowałas ani jednego chwaściku na warzywniaku podziwiam...
miałam wiciokrzew przy winorośli w tym roku zmarzł...
róże -każda ma inny układ płatków -lubię je obserwować...

[grazka2211]

Helanko witaj .Miałam iść spać ale wpadłam jeszcze do Ciebie w odwiedziny .Kolorowe sny będę mieć po Twoich roślinkach.

[pipio]

Helenko wiciokrzew piękny,a różyczki marzenie.Moje ruszyły,ale paków dalej nie mają

[Keetee]

Różyczki cudne a ten bez w formie drzewka wspaniały
Mam, jak Ty mogłabym nie wychodzić z ogrodu.... hm...to jakieś uzależnienie czy co

[Francesca]

mamy i babcie są od dogadzania milusińskim

Zaniedbałam swój wątek, wnusie są nad wyraz czasochłonne

Nie chce ktoś mojego Frania na kilka dni? Babcie zajęte a chwasty roooosną...

Dochodzę do wniosku, że zauroczenie ogrodem osiągnęło u mnie apogeum. Gdyby było można, zrezygnowałabym ze wszystkich obowiązków, nawet towarzyskich. Zostałby tylko ogród

Ja stanowczo preferuję spotkania towarzyskie z osobami które są tak samo stuknięte na punkcie ogrodu jak ja...

Piękny wiciokrzew, nie jedzą go mszyce? Rośnie na pełnym słońcu czy ma cień? Bo widziałam tę odmianę ostatnio w sklepie (to chyba L.x brownii Fuchsioides?) i bardzo mi się podoba.