Agatka123, evick: Ciesze się, że się podobają moje powojniczki. Zaglądajcie! Cieszę się z każdej wizyty. 
ewamon: Cieszy mnie, że dwa powojniczki znajda u Ciebie ciepłą  

 miejscówkę. na pewno będą mieły się dobrze. A ja kupuje gdzie widze cos ciekawego. Mam chorobę powojnikową, nie przejdę obojętnie obok egzemplarza którego nie mam jeszcze. Jeśli chodzi o diamantine konkretnie to kupiłam ją zeszłej jesieni w OBI ( czekałam na przecenę, bo kosztowałą 80 zl, potem przecenili do 25zl) a Veronica's choice stała sobie w ogrodnictwie u nas. 
A tu przedstawię powojnika "Nina" w tym roku niestety niepełne kwiaty ale za to olbrzymie: 

Tu wpełni rozwinięta rozeta diamantiny: 

Kwiatuszek powojnika "justa": 

A tak szaleje po konarach śliwki "Pinka fantasy": 

Zeszłoroczna Josephine tez daje rade: 

Marketowa "Warszawska Nike" Jakaś oszukana, nie sądzicie? 
  
Do porównania drugi egzemplarz "Warszawskiej Nike" 

A żeby nie było, że mam same powojniki w ogródeczku przedstawiam ostróżki: 
 
No i niezawodne czerwone pelargonie: 
