
Kogro-gołębie nie odpuściły.Zastałam je w donicy pod choineczką.Samiczka zniosła jajko.Z trudem dały się odpędzić,jodełka czasowo w domu,samiec kilka razy gniewnie lądował na płotku,więc odkręciłam także i tak miał być malowany. Mam nadzieję rankiem nie zastać parki na krytym blachą ocynkowaną zewnętrznym parapecie i z następnym jajeczkiem do wysiadywania.



Teresat-kwiatostany hoi belli coraz ładniejsze.
