Taju słyszałam opinię że rośliny szczepione na pniu rosną tylko przez kilka lat, często zapadają na choroby grzybowe. Rak kory w miejscu szczepienia też często jest spotykany. Wierzba w formie krzewiastej jest bardziej odporna, zawsze odbija...brat ma posadzoną od kilku lat i jak do tej pory nic jej nie rusza...nieraz tylko mszyce pojawiają się na młodych listkach.
Dzisiejsze fotki


Zielone gąsienice zeżarły mi wszystkie liście u orlików...plaga żerowała w nocy, w dzień nic nie było widać ale już się z nimi rozprawiłam









