Tajko 
- wreszcie ci ogrodnicy nas opuścili miejmy nadzieję,że na dobre ! U mnie chwasty ruszyły na dobre , wczoraj zajmowałam się przedogródkiem bo muszę przyznać był dość zaniedbany

a wieczorem wszystkie kości czułam !Ale jestem
zadowolona z siebie , bo trudno ze wszystkim zdążyć na czas a przez ostatni tydzień nastapiło takie spiętrzenie prac,że trudno będzie się wyrobić .
Sangwinaria - witaj u mnie!

współczuję przymrozku ,może jakieś kwiatuszki na azaliach zostały ? Części moich azalii i różaneczników umarzły pąki w zimie , u mnie było -30*. Wcale nie zakwitła pontyjska ,japońskie azalie mają po kilka kwiatków , Calsap ma 2 kwiaty tylko rozwinięte reszta czarna,mimo okrycia starannego na zimę i chyba w marcu -kwietniu po odkryciu się załatwił .Więcej go na pewno nie będę okrywać
Ewuś 
- ja też mam żwirowe ścieżki

i żwirki wysypane gdzieś tam ze względów zarówno praktycznych jak i estetycznych.I coś tam jeszcze w najbliższym czasie przybędzie...

To dzisiaj oczywista oczywistość

Ale
mnie nie podobają się osobiście kamienne ogrody przesadnie zawalone żwirem i wszelkiej maści kamieniami i brukami .Umiar dla mnie jest lepszy od "przesadyzmu".
Mam nadzieję,że tej nocy jednak przymrozku nie miałaś ?
Krysiu -

weekend będzie pracowity niewątpliwie bo tyle prac się nazbierało,że nie wiadomo w co ręce włożyć
ale to miłe zajęcia...

..Co do czosnków to masz rację , liście szybciutko podsychają i robią się wstrętne .Jak znajdę czas i sobie przypomnę, to też je obetnę

!
coś tam wczoraj pstryknęłam

/ nie cierpię wyrażenia cyknęłam /

cdn