U Oliwki - 2012
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: U Oliwki - 2012
Walu hosty, to najmniejszy problem. W zeszlym roku cielam wszystkie do zera i ladnie odbily i kwitly.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: U Oliwki - 2012
U mnie też mróz wyrządził szkody, parę róż ma obmarznięte młode pędy z pąkami, orzechy włoskie i oczywiście kiwi, ono zawsze przemarznie jak jest nawet -1st.
Bizony majestatycznie wyglądają ale takie nie nasze, to już żubrów brakuje w ojczyźnie.

Bizony majestatycznie wyglądają ale takie nie nasze, to już żubrów brakuje w ojczyźnie.

- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: U Oliwki - 2012
Tamaryszki u mnie nie dają rady w zimie. Eksperymentowałam już z kilkoma szt. w różnych miejscach ogrodu, zarówno 4 jak i 5-pręcikowy - nie ma szans. Szkoda, bo jest śliczny.
A straty ... ogromne. Nawet świerki, tawuły, berberysy i inne mają oklapnięte nowe przyrosty
A straty ... ogromne. Nawet świerki, tawuły, berberysy i inne mają oklapnięte nowe przyrosty

- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: U Oliwki - 2012
Widzę Walentynko, że i u Ciebie spore straty mrozowe, myślałam że tylko przez góry przewaliła się ta fala, cóż robić nic na to nie poradzimy, gdzieś czytałam, że specjalnie się przycina młode pędy róż aby się zagęszczały, jak nie wstaną trzeba będzie je zagęścić.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: U Oliwki - 2012
Jak Was czytam to widzę,że moje minus 2 to nic przy Waszych.Bardzo Wam wszystkim współczuję 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: U Oliwki - 2012
Widzę, że nie tylko u mnie mróz "wyczyścił" ogród, ale na całe szczęście coś nie coś zostawił
U mnie też dopiero będzie kwitł tamaryszek. Właściwie jego połowa, bo drugą wczoraj wycięłam
Oliwko dla mnie i tak jesteś różaną królową, a z tego co piszesz, to podnoszą one swoje zmarznięte pędy, więc jeszcze będzie pięknie

U mnie też dopiero będzie kwitł tamaryszek. Właściwie jego połowa, bo drugą wczoraj wycięłam

Oliwko dla mnie i tak jesteś różaną królową, a z tego co piszesz, to podnoszą one swoje zmarznięte pędy, więc jeszcze będzie pięknie

- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki - 2012
Agness - niestety, dzisiejszy dzień pokazał kolejne rozczarowania: przyrosty jodeł zmarzły. Nie wiem, jak to się zregeneruje i czy w ogóle się zregeneruje, bo jeszcze takiej sytuacji nie miałam. Z róż na pewno zniszczone są pąki na Souvenir de Malamison. Ona to rzeczywiście jest delikatna, albo jakaś fala mrozu akurat przez nią przeszła
Zeberko - witam i dziękuję
Na punkcie host też mam lekkiego fioła, ale tylko lekkiego. Co prawda ciągle je dokupuję, ale jak sama sobie tłumaczę, to dlatego że mam sporo cienia
Co do bizonów, to do tej wycieczki, nawet nie wiedziałam, że one są hodowane w Polsce.
Jule - to mnie pocieszyłaś, bo mnie jeszcze nigdy aż tak bardzo nie pomarzły. Jakby tego było mało, to jedną wykosiłam przy koszeniu trawnika.
Nie, nie jestem jeszcze tak ślepa, tylko sznurek zaplątał się w ostrz i to on właściwie załatwił całą sprawę.
Majko - z orzechami u mnie tak samo, szkoda gadać.
Bizony sprowadzili pewnie jako egzotyczną ciekawostkę i myślę, że chyba dobrze, bo w Ameryce podobno ich już nie ma.
Biali osadnicy mieli wystrzelać całe stada, żeby pozbyć się Indian. Dzięki takim hodowlom gatunek istnieje.
A żubry można podziwiać w Pszczynie
Moniko - tamaryszki sobie u mnie dość dobrze zawsze radziły, a nie mieszkamy znowu tak daleko od siebie. Ciekawe
Pierwszy raz przemarzły mi rok temu, ale odbiły. No i teraz jak się okazuje, nawet zakwitną.
Cisy mają się dobrze, natomiast obie jodły: kalifornijska i rzekoma koreanka - tragedia.
Dyskrecjo - ja się cały zeszły tydzień dziwiłam, o jakich mrozach ludzie piszą. Bo u mnie był spokój.
W dodatku już po Zośce. No i na Onecie żadnych mrozów nie widziałam
No to teraz mam
Nie wiem, ile było tego mrozu, ale musiał być konkretny, bo takich późnowiosennych strat jeszcze nie pamiętam.
Aszko - dziękuję
Te Twoje minus 2 to chyba rzeczywiście pikuś. Aha, zawiązki owoców też przemarzły
Iwonko - dziękuję za uznanie, ale ten rok nie zapowiada się oszałamiająco w temacie róż. Przynajmniej tych starych, kwitnących raz
Najlepsze jest to, ze pod koniec czerwca miała przyjechać do mnie wycieczka z pracy na oglądanie róż
I co im powiem? Że mają czekać do następnego lata?
Jak zobaczą te niedobitki, to uznają, że hmmm...przesadzałam.

Zeberko - witam i dziękuję


Co do bizonów, to do tej wycieczki, nawet nie wiedziałam, że one są hodowane w Polsce.
Jule - to mnie pocieszyłaś, bo mnie jeszcze nigdy aż tak bardzo nie pomarzły. Jakby tego było mało, to jedną wykosiłam przy koszeniu trawnika.

Majko - z orzechami u mnie tak samo, szkoda gadać.
Bizony sprowadzili pewnie jako egzotyczną ciekawostkę i myślę, że chyba dobrze, bo w Ameryce podobno ich już nie ma.
Biali osadnicy mieli wystrzelać całe stada, żeby pozbyć się Indian. Dzięki takim hodowlom gatunek istnieje.
A żubry można podziwiać w Pszczynie

Moniko - tamaryszki sobie u mnie dość dobrze zawsze radziły, a nie mieszkamy znowu tak daleko od siebie. Ciekawe

Pierwszy raz przemarzły mi rok temu, ale odbiły. No i teraz jak się okazuje, nawet zakwitną.
Cisy mają się dobrze, natomiast obie jodły: kalifornijska i rzekoma koreanka - tragedia.
Dyskrecjo - ja się cały zeszły tydzień dziwiłam, o jakich mrozach ludzie piszą. Bo u mnie był spokój.
W dodatku już po Zośce. No i na Onecie żadnych mrozów nie widziałam

No to teraz mam

Aszko - dziękuję


Iwonko - dziękuję za uznanie, ale ten rok nie zapowiada się oszałamiająco w temacie róż. Przynajmniej tych starych, kwitnących raz



- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: U Oliwki - 2012
właśnie kalifornijskie mają zupełnie przemarznięte przyrosty
Walentynko,
odległość między nami nie ma tu nic do rzeczy - ja po prostu mam młody ogród wśród pól, na dodatek na samym szczycie sporego wzniesienia terenu, wzgórza. To dlatego wciąż ponoszę takie straty jakbym ieszkała w górach. Mój stary dom i ogród znajduje się zaledwie kilka ulic dalej od obecnego, a wiosnę tam mieliśmy jakieś 1-2tyg.wcześniej, bo jednak osiedle zabudowane, zaciszne i teren jednak niżej, więc tak nie wiucha. Teraz np.nie było tam żadnych strat, a u mnie widziałaś. Nasadziłam sporo drzew, ale zanim urosną
Na dodatek, jęśli takie będą 'Zośki' co teraz, to nigdy mi te drzewa nie urosną. Mam właśnie posadzone m.in.jodły, świerki, które mają osłaniać w przyszłości od wiatru, ale nie wiem, czy się doczekam
Już nie wiem co robić... Dobrze byłoby, gdyby się jakiś dom wybudował obok nas - dałoby to osłonę od wiatru hulającego po polach.

Walentynko,



- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: U Oliwki - 2012
Przykro mi z powodu tylu strat, czytając forum mam wrażenie, że przymrozki narobiły sporo szkód w południowej Polsce. Z róż tylko Souvenir de la Malmaison ucierpiała?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: U Oliwki - 2012
Fakt, że w tym roku Róże startują od zera.
I wszyscy będziemy mieli rabatówki.
Ale taki rok i nic nie poradzimy na to.
Ja cieszę się, że w ogóle coś mi zostało, i ze moje stare choć nie wszystkie, ale odbijają.
Pole do popisu będą miały nowe sadzone jesienią.
I wszyscy będziemy mieli rabatówki.
Ale taki rok i nic nie poradzimy na to.
Ja cieszę się, że w ogóle coś mi zostało, i ze moje stare choć nie wszystkie, ale odbijają.
Pole do popisu będą miały nowe sadzone jesienią.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: U Oliwki - 2012
Wyrazy współczucia, Oliwko
A mnie koleżanka z innego forum przesłała własnoręcznie zrobione wczoraj zdjęcie kwitnącego 'Edena', we Francji, rzecz jasna. Faktycznie, pnąca przynajmniej w tym stopniu, co "New Dawn' u nas... I jakoś opuściło mnie poczucie sensu

A mnie koleżanka z innego forum przesłała własnoręcznie zrobione wczoraj zdjęcie kwitnącego 'Edena', we Francji, rzecz jasna. Faktycznie, pnąca przynajmniej w tym stopniu, co "New Dawn' u nas... I jakoś opuściło mnie poczucie sensu

- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: U Oliwki - 2012
Oliwko bardzo dziękuję, za bodziszka który ładnie przetrwał i siedzi już w ziemi. Strasznie mi przykro z powodu strat. Moja magnola też skoków temperatur nie przetrwała i chyba po niej. Nie wiem co z nią robić , bo puszcza wątłe listki od dołu a cała góra bez jednego liścia
Trzymać? Ile czasu? Róże u mnie zimę przetrwały i ładnie rosną, oprócz nowej First Lady którą wsadziłam w dobrym punkcie, ale coś z nią nie bardzo.... Zasilam magiczna siłą, może to jakiś skutek przyniesie...
Czym pryskasz gąsienice? U mnie wrąbują kuklika

Czym pryskasz gąsienice? U mnie wrąbują kuklika

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: U Oliwki - 2012
Chyba muszę powtórzyć po wszystkich - pogoda zwariowana. Jednego dnia zimnica listopadowa, a następnego ni stąd ni zowąd upał w granicach 30 st . Kto to zniesie?! Strat współczuję - zawsze to żal ... U mnie mimo kilku nocy z przymrozkami pogromu nie ma. Może dlatego, że wegetacja nie była tak zaawansowana. Róże co roku muszę przycinać nisko lub bardzo nisko.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: U Oliwki - 2012
Oliwko - właśnie wróciłam od teściowej, jakieś od 100 km ode mnie, okolice Płocka i z jej rabaty różanej nie zostało nic, wymarzły wszystkie róże zarówno rabatówki, okrywowe jak i wielkokwiatowe. Jakieś 15 róż do wykopania. Przyczym wszystkie róże były zabezpieczone na zimę/przymrozki wiosenne. To dopiero chce się płakać.
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: U Oliwki - 2012
Walentynko
ale przecież aż tak źle chyba nie może być? Nevada Ci zakwitnie, Lykkefund, im chyba nic się nie stało? A Charles de Mills? Mój po mocnym cięciu ma jednak i tak dużo pąków...to jednak mocna róża, chociaż miesiąc temu chciało mi się płakać na jej widok. U nas Zoska była zimna, ale nie mroźna, więc strat nie mamy...

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka