a co do identyfikacji to najpierw małe wprowadzenie:
Ze 2 lata temu trochę dla eksperymentu kupiłem w lokalnej kwiaciarni dwa pędy róż
i zaoczkowałem na podkładce róży piennej a po zimie wysadziłem sobie w ogródku by je mieć ciągle na oku.
Z jednej nic ciekawego nie wyszło natomiast druga mnie co tu dużo mówić - zauroczyła.
Kwiat pełny o filigranowej budowie i ciekawym biało-różowo-czerwono-morelowym ubarwieniu.
A nawet czego może nie widać na zdjęciu środki zewnętrznych płatków wyraźnie zielonkawe.
Karbowane brzegi płatków.
Kwiat osadzony pojedyńczo na pędzie jak to u typowej szklarniówki.
Przez cały sezon kwitnie wypuszczajac coraz to nowe pędy naokoło 30-40 cm.
Nawet mi bardzo nie chorowała, chociaż zawsze stosuje ochronę na różach zapobiegawczą więc trudno powiedzieć.
A ostatnią zimę (która przetestowała wiele odmian pod kątem mrozoodporności)
przeżyły przygięte i zakopczykowane w ziemi. A całkiem po sąsiedzku 2 pienne z odmianą okrywową wyleciały.
Poniżej zdjęcia mojej pięknej nieznajomej:
Przeglądając katalogi firm produkujących róże szklarniowe chyba najbardziej zbliżona jest do Dolce Vita: