Udało mi się na trochę oderwać od garów i wyskoczyć do ogrodu
Poezja! Słoneczko grzało, tak jakby wczorajsza jeszcze zimnica była jakąś pomyłką
Zdążyłam wysadzić: cynie, osteospermum, liatrię, bielunia , tykwę, szarłata zwisłego i malwy, kupione przez eMa na bazarze. Aha, jeszcze róże miniaturowe z doniczek.
Teraz coś mi się tam piecze, a ja mam moment dla siebie
Ewuniu, Misiu i Elu - dziękuję za słowa wsparcia. Będzie dobrze!