Prawda ,że piękne widoki?
Aguś , pomidorki wiążą pięknie owocki. Aż się serce raduje , jak na nie patrzę. Za to ogórki łaskawie zaczęły dopiero teraz liście właściwe wypuszczać.Chyba się przestraszyły , bo już szłam ,żeby je wyrwać i posiać nowe ... Już myślałam ,że nic z nich nie będzie. Za to cukinie siałam 3 - ci raz , bo nic nie wylazło.

Tylko ,że tam kret spaceruje , więc może razem z ziemią przeniósł nasiona? Pomidory mam gęsto posadzone , oj gęsto. Z trudem lawiruję między sznurkami. Ale niedługo zacznie się ambitniej liście usuwać , więc będzie lepiej

Na szczęście mam duże okno , więc przewiew jest i w tamtym roku nie miałam kłopotów w związku z gęstym posadzeniem (mam nadzieję ,że i w tym będzie ok).
Dorotko zapisałam w specjalnym folderze ,więc mi nie umknie!

Pomidory rosną w oczach w tej chwili. Spędzam w folii sporo czasu , i jak jednego dnia nie wychodziłam w ogóle ( tyle miałam pracy w pracy) , to na drugi dzień od razu zobaczyłam ,że urosły.

Już się nie mogę doczekać , kiedy zaczną się czerwienić. Najpiękniejszy widok - krzak pomidora obsypany czerwonymi kuleczkami
Dorotko ja mam ziemię klasy III ,więc nie najgorsza. Na pewno w okresie ich wegetacji będę musiała je dokarmiać, zresztą zrobiłam to już wczoraj gnojówką z pokrzywy , bo na 2 krzakach już chyba niedobory magnezu się zaczynają , a jedna odmiana ma "baranie rogi" .
Dziękuję za wizytę wszystkim , nie odpowiadam , bo jakby moje odpowiedzi są już zdezaktualizowane... Znowu się zawieruszyłam w pomidorowych wątkach...
