Fuksja - kształtowanie drzewka

[marta_lara]

Moje "drzewko" dziś:



Nie będzie duże, max 5 -10 cm powyżej końca patyka, potem pozwolę się mu rozkrzewiać. Pędy boczne od razu są usuwane i rośnie naprawdę szybko, już jest odrobinę wyższa od swojej mamuśki:

[rapunzel]

marta_lara, świetnie wygląda twoje drzewko , a ja mam z moim drzewkiem taki problem, że chyba całość jest za wysoka i przez to bardzo niestabilna. Można powiedzieć, ze ta korona przeważa mi całość w jedną stronę, bo drzewko stało na parapecie i ta korona się do światła zwróciła. Przeważa mi ona patyk w doniczce, dołożyłam drabinkę, ale to nadal nie jest to i boje się, że to drzewko mi się połamie.

[justyna_gl]

Jagódka, musisz bardzo ciężką doniczkę kupić i przesadzić - doniczka się nie przewróci a do drzewka kijek stabilny przyczepić. Po kilku latach jak pień zgrubieje nie będzie problemu

[rapunzel]

Justyna, bardzo dziękuję, o ciężkiej doniczce sama już myślałam, gorzej z tym kijkiem, bo podłoże w tym roku wszystkim roślinom zafundowałam przepuszczalne z perlitem i teraz ten kijek przez to wcale nie jest stabilny, dosłownie kiwa się razem z drzewkiem. Korzenie nie są za wielkie, więc i doniczka nie jest duża, kijek włożony dlatego dość płytko i stąd problem, ale mam nadzieję, ze jeszcze coś wymyślę.

[Igor _ 89]

a oto i właśnie one:

[Józef]

Podobnie jak w ubiegłym roku zamówiłem fuksje u Izki..ja się nie "przejechałem" jak to ktoś napisał..z 15 nie przeżyła tylko jedna.Kwitły przepięknie Z jednej wziąłem sadzonkę i..

oto rezultat.

[rapunzel]

Józef, twoja fuksja jest "uwiązana" i to rozwiązanie bardzo mi się podoba.
Ja pomijając już złamaną koronę, która prędzej czy później odrośnie, najwyżej będzie bardzo późne kwitnienie, nie szkodzi, bo to nie jedyna moja fuksja, mam jeszcze dodatkowy problem. Ten problem to pies, który oczywiście wychodzi na balkon i niestety boję się, żeby mi nie obsikał tego drzewka. Na razie stoi ono na kwietniku, ale zastanawiam się, co dalej. Jak je eksponować gdzieś wyżej, przyznam, że kompletnie nie mam koncepcji.

[annetka]

Powiedzcie mi tylko czy fuksję potem trzyma się w doniczce i na zimę zabiera do domu czy wsadza do gruntu??

[szarotka66]

Pięknie wyglądają takie fuksjowe drzewa, ale niestety nie do gruntu, muszą zimować w domu.

[rapunzel]

annetko, istotne jest to, żeby nie stały w domu w ciepłym pokoju, bo muszą przejść okres spoczynku w chłodzie, mogą wtedy nawet zgubić wszystkie liście, ale spokojnie, jeśli nie zasuszysz korzeni, to na wiosnę roślina odżyje.

[annetka]

a czy muszą mieć światło zimą czy może stać np w garażu?

[marta_lara]

Witajcie!!
Dziś po południu poszłam pouszczykiwać nowe boczne przyrosty drzewku fuksji, patrze... a tu

i co ja mam teraz zrobić... pąki są nawet na tych małych przyrostach
No i waham się teraz czy te maleństwa wyciąć czy zostawić, szkoda mi ich strasznie, ale drzewko z kolei chciałabym jeszcze wyższe troszkę.
Teraz ma się tak w porównaniu do mamy (która ani myśli kwitnąć ):

[rapunzel]

marta_lara, wierzę, że masz dylemat, ale musisz sobie zadać pytanie, czy zależy ci na drzewku, czy tych dwóch kwiatkach. Fuksja to nie kapryśna hoja i tak ci zakwitnie prędzej czy później, a tak to kwitnienie raczej osłabi ci ogólny wzrost drzewka. Jeśli zostawisz te dwa kwiatki, to też końca świata nie będzie, jednak kolejne obrywaj.
Z drugiej strony zazdroszczę, bo u mnie na razie nie widzę na niczym pączków, ale z tego, co pamiętam, to moje chyba kwitły dopiero w czerwcu.

[wiszedi]

Tak jak powiedziała Rapunzel - lepiej oberwać, fuksja zamiast piąć się w górę energię bedzie wykorzystywać na kwiaty, więc jak zależy Ci na wyższym drzewku to się nawet nie zastanawiaj tylko oberwij wszystkie. Mamy dopiero połowe maja więc zdążysz jeszcze nacieszyć oczęta kwiatami. Choć zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: po co chciałaś uszczykiwać nowe boczne przyrosty ? Najpierw powinnaś uciąć wierzchołek wzrostu a dopiero potem pomału przycinać nowe przyrosty w celu rozkrzewienia - oczywiście dopiero w sytuacji kiedy uznasz, że wysokośc drzewka jest już odpowiednia

[rapunzel]

wiszedi, obrywanie bocznych pędów na łodydze przy formowaniu drzewka obowiązkowe. Liście oczywiście należy zostawiać. Oczywiście nie ja to wymyśliłam, tylko dowiedziałam się z tego wątku.
Teraz w moich sadzonkach z kolei obrywam wierzchołek jak tylko jest kilka listków, żeby się ładnie krzewiły. jedno drzewko mi starczy.