Moje kamasje po kilku latach przesadziłam, gdyż bardzo namnożyło się cebulek, część oddałam sąsiadce i jeszcze dużo wyrzuciłam ( nie wiedziałam o Forum), więc po tym przesadzeniu także dwa lata nie kwitły, myślę, że cebule musiały podrosnąć do odpowiedniej wielkości.
Może spróbuj je trochę podnawozić.

Małgosiu kwiaty jednoroczne kwitną bardzo długo i sprawiają, że ogród latem jest bardzo kolorowy, ja niestety posiałam tylko trochę astrów na warzywniaku, żeby było na bukiety, z reszty musiałam zrezygnować z braku miejsca i czasu, gdyż są trochę pracochłonne.
U mnie latem to tylko róże i liliowce kwitną, chociaż w tym roku z różami nie jest za ciekawie.

Aguniu będę musiała zakupić trochę roślin do oczka, gdyż tej wiosny jest zupełnie puste.
Irysy wodne Pseudocorus nie wyrosły w tym roku, a także pałka Minima i tatarak.
Grzybienie niby wyrastają, ale liście takie malutkie, nie wiem, czy można ich nawozic?
Kochana nie znam się za bardzo na rododendronach.
Moim się udało dobrze rosnąć, ale to czysty przypadek.
Odpowiada im miejsce od północnej strony domu przy murze, ja mam tylko te stare odmiany różaneczników z grupy Catawbijskie, a na tych nowych zupełnie się nie znam.
Prawdziwym znawcą jest Moniczka, ona ma wspaniałe rarytasy w swoim leśnym ogrodzie.
Azalie mam posadzone przy leśnej części ogrodu na miejscu zlikwidowanego wrzosowiska.
W tym roku dobrze przezimowały i wszystkie zakwitną.
Mam 9 szt azali, wszystkie także pospolite, wielkokwiatowe, gdyż japońskie marzną zimą.

Bożenko dziękuję za słowa uznania dla mojego ogrodu,


Jolu przykro mi z powodu Twojej porażki z różanecznikami i azaliami.

Może muszą się zadomowić i podrosnąć, najważniejsze, aby były zdrowe.
Mój różanecznik u ubiegłorocznego sadzenia Cuningham,s White także nie zakwitł nawet jednym kwiatuszkiem.

Aneczko wszyscy prawie twierdzą, że azalie są łatwiejsze w uprawie, niż różaneczniki, ale u mnie jest akurat odwrotnie.
W ubiegłym roku pąki kwiatowe na azaliach prawie zupełnie przemarzły, na różanecznikach o wiele mniej.
Walczyłam także całe lato z mączniakiem prawdziwym na azaliach, czy skutecznie, okaże się później.
Różanecznikom raczej nic nie dolega.
Gratuluję zakwitnięcia azali japońskiej, u mnie dwa razy wymarzły i więcej już nie sadzę.
Brązowienie liści na różaneczniku to albo na wskutek przemarznięcia, albo jakiejś choroby, może opryskaj Topsinem, czy czy czymś podobnym, pH podłoża im odpowiada, gdyż chlorozy nie mają.

Marylko witaj.

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
