Bardzo mi miło powitać nowych gości w moim ogródeczku

Dziękuję za bardzo miłe słowa, to zawsze jakoś działa budująco i co najważniejsze motywująco
Smbi - Alicjo - ogród spory, nie sposób go dobrze zorganizować w ani w jeden ani w dwa sezony, a najęcie kogoś do pomocy jakoś mi nie pasuje, jeszcze nie, jeszcze sił mam dużo. Owszem, duże pole do popisu, wiele roślin mnie zachwyca i chciałabym je mieć, a jednocześnie uwielbiam przestrzeń, więc staram się sadzić tak, aby i mieć rośliny, i wzrok mógł błądzić wśród zieleni. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Czasem łapię się na tym, że chciałabym wszystko w jeden sezon zrobić... a doba ma tylko 24 godz. i niestety nie jest z gumy, siły trzeba regenerować, a wypłata tylko raz w miesiącu

Staram się jak tylko mogę.
Jacku o tak, zakochałam się w naturalnych surowcach, żałuję, że w składach kamień górski jest o wiele droższy od żwirku, no ale jak się nie ma co się lubi... to kocham to, co mam
A korzeń też mi się podobał, szkoda, że pomimo dość mocnej impregnacji niestety próchnieje, więc przyjdzie się z nim za niedługo pożegnać

myślę, że do tego czasu gdzieś zdobędę takiego wieeelkiego otoczaka, aby godnie zastąpił korzeń.
Klaryso na podjazd chyba bardziej nadawałyby się takie ażurowe kratki betonowe, a w środek wsypane kamyki, wystarczy rounup ze dwa razy w sezonie, kamyki nie będą się przesypywać, a całość będzie wyglądała bardzo estetycznie. W swoim ogródku ze względu na brak funduszy, które pochłonął remont starego domu (w środku zostały tylko zewnętrzne ściany, resztę trzeba było wymienić, a tynkowanie chyba dopiero za 2 - 3 lata) - zaczęłam wykorzystywać to, co w spadku zostało

Szkoda było wyrzucić granitowe kostki, a było ich zbyt mało, aby ułożyć jakiś fragment np. tarasu, więc zrobiłam z nich obrzeże skalniaczka, potem powstawały rabaty - aby nie właziło trawsko trzeba to jakoś "obrzeżyć", kupowałam właśnie piasek potrzebny do remontu i zobaczyłam te otoczaki jako odpad... no i tak się zaczęło. Stosunkowo niedrogo, a do tego jeśli obsypać kamyki żwirkiem (na agro rzecz jasna, żeby ziemia nie wessała) to nie trzeba obskubywać tych strzępków trawy, których kosiarka nie zbierze. Staram się łączyć ładne, naturalne z pożytecznym. A skoro powstała jedna taka rabatka, to już trzeba się jakiegoś "stylu" trzymać, no i wyszło, co wyszło

Będę jeszcze polować na takie większe kamienie, bo cierpię na ich deficyt.
Ewciu winko i owszem, należało się po takim pracowitym tygodniu, ale lamp jeszcze nie mam

choć światło w ogrodzie dodaje niesamowitego uroku. Na razie jak siedzimy w letnie wieczory jako oświetlenie służą świece albo lampa naftowa

i ogień w palenisku. Też jest klimat!
Pozdrawiam cieplutko

A czy ktoś coś więcej słyszał na temat rzekomych przymrozków jakie mają nadejść? wrrrr...
