Linetko, "ten drugi" cały czas był ostry, tylko mi zależało na "tym pierwszym"... ale się nie dał

twarda sztuka! Drugi był stabilny, bo pień go osłania przed wiatrem. A bierdonki mają w tym pniu swoją willę, ale piekielnie ciężko je sfocić, też się wiercą niemożebnie

Próbowałam.
Daniu, miło mi bardzo Cię gościć

To z całą pewnością nie jest rdest ptasi, bo z rdestem od dzieciaka jestem zaznajomiona - jest znacznie gęstszy, choć ma faktycznie podobny pokrój. Znacznie jaśniejsze listki i kwiaty nie-wiadomo-jakie. Ja przepraszam, bo skoro tak mi zależy na identyfikacji, powinnam się bardziej przyłożyć z opisem, ale liczę, że ktoś lubi tę roślinkę niepozorną tak jak ja i po prostu ją zna
Jak to mówią - najtrudniejsze jest najprostsze (okej, dobra, tylko moja Mama tak mówi, ale ja się zgadzam

)
Stokroteczko, no właśnie te poduchy rosną na moim "rozchodniaczku" i celowo ich nie wyrywam, żeby razem z mchem dały fajny efekt za jakiś czas... Wizualnie i dotykowo
Oglu, ja się obawiam troszkę takiego przyzwyczajania ptaków do ludzkiej obecności, no ale nie potrafię się powstrzymać żeby jakiej buły tam nie podrzucić... Tosiek pewnie też jest miastowy, w parku zimą karmiony. Ten łabądek najpewniej zechce pozostać, a ofukał mnie już trzykrotnie, więc prędzej on się osiedli na stale, niż ja

No ale to g....arz jeszcze [widać przecie] co brak kultury tłumaczy
I bardzo, naprawdę bardzo mi miło, że ktoś mnie kojarzy ze śledziennicą

to nie żart, bo to jest jedna z roślin odkrytych na etapie, kiedy to młodemu człowiekowi wydawało się, że zna już wszystkie rośliny świata

... aż tu nagle - taka ona

Ja kocham chwasty chyba nawet bardziej niż "te prawdziwe" rośliny... i to niestety widać na modraszkowej
