 :
 :        
          
Na razie przerwa w haftowaniu - ogródek czeka
 
  
Dorciu,dorcia pisze:Lucynko, zawsze bardzo chętnie podzielę się z Tobą moją wiedzą na temat haftu krzyżykowego. :P
 
   Po Twojej pracy nie widać, że jesteś "początkująca". Krzyżyki równiutkie, "stoją na baczność" jak żołnierze.Ja w pierwszym moim hafcie po kilku godzinach pracy miałam zahaftowany taki maleńki kwadracik, że z przerażeniem stwierdziłam, że wykonanie całości zajmie mi rok.
 Po Twojej pracy nie widać, że jesteś "początkująca". Krzyżyki równiutkie, "stoją na baczność" jak żołnierze.Ja w pierwszym moim hafcie po kilku godzinach pracy miałam zahaftowany taki maleńki kwadracik, że z przerażeniem stwierdziłam, że wykonanie całości zajmie mi rok.   W trakcie okazało się, że nie jest tak źle: nitka przestała się plątać w supełki, igła też stała się posłuszna dłoni.
 W trakcie okazało się, że nie jest tak źle: nitka przestała się plątać w supełki, igła też stała się posłuszna dłoni.   Już mnie zaczyna kusić "Wiosenny sad" i chyba zacznę powoli pracować. Pozdrawiam cieplutko, Dorota  :P
 Już mnie zaczyna kusić "Wiosenny sad" i chyba zacznę powoli pracować. Pozdrawiam cieplutko, Dorota  :P
 i będę musiała im sprostać.
 i będę musiała im sprostać. 
chciałabym umieć na czystej kanwie, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić na niej tego obrazka, który mam wyhaftować. umiem haftować tylko na pomalowanej, sztywnej kanwie (na miękkiej bym nie umiała). a poza tym, nie mam gdzie kupić muliny ani kanwy...zuzulec pisze:Dusia,
to nic trudnego, ja jestem najlepszym na to przykładem. Nigdy nie haftowałam, jest to pierwszy schemat za jaki się zabrałam i widzę, że mi wychodzi. Do tego podoba mi się ten rodzaj obrazków i naprawdę miło spędzam czas z nitką i igłą. Do tego oglądam tv i nie ma problemu. Godzę obie te czynności.
Po prostu trzeba liczyć krzyżyki na schemacie. Ja widziałam te gotowe kanwy i na nich raczej nie umiałabym pracować. Wg mnie najtrudniej jest zacząć - a później ten zrobiony fragment jest odnośnikiem do dalszych krzyzyków. Może nie mam racji - w końcu w tym raczkuję, ale taka jest moja opinia.
Ale wiesz, wydaje mi się, że on dopiero będzie piękny jak zrobię kontury ... już się nie mogę doczekać, zwłaszcza, że to troszkę potrwa, bo oprócz szkoły, która zajmuje mi sporo czasu wystąpiły także niespodziewanie pewne problemyi będę musiała im sprostać.
A Ty Dusia, masz schemat, szoruj po kanwę i mulinę i do roboty. Jak będziesz mówiła - nie potrafie, nie umiem, to fakt, sama w to uwierzysz i nie będziesz potrafiła. Ja się zawzięlam .. nitki się plątały i czasami nadal plączą, ale walczę z tym i działam dalej.