Dziękuję ninotko .Masz rację,podpytałam zanim napisałaś .Dziękuję jeszcze raz za hoje .Chyba je włożę pod kapturek,żeby szybciej wróciły do siebie,może to im pomoże?
Kapturek pewnie nie zaszkodzi mam nadzieję że odzyskają wigor, te co są w seramisie możesz włożyć do wody w całości z dodatkiem miodu lub cukru tak na 30 min. powinny odzyskać szybciej siły.Ja swojego wątku raczej nie założe nie było by czego pokazywać ,ale ty masz śliczne kwiatuchy .
dzięki za odwiedziny!
U Ciebie też pięknie...
Co do storczyka to gałązka z kwiatami dziwnie od dołu mi urosła... muszę go teraz jakoś przesadzić ale nie mam ziemi do storczyków ... ;/
Beatryczka witaj .Ja ziemie do storczyków kupiłam w Obi.Nie jest może tania,bo ok,10zł za woreczek może 2litrowy.Ale starczyło chyba na 2 storczyki i trochę zostało.A jak mus,to mus
Wstawię coś kolorowego,żeby się przyjemniej czytało
Hoja bella zakwitła
A ten storczyk miał może miesięczna przerwę w kwitnieniu.Potraktowałam jakiś czas temu-przekwitłe pędy (oczka) ukorzeniaczem z wazeliną.Coś tam tyci jest,ale czy rośnie ?.Ma podobno przedłużyć pęd dzięki temu zabiegowi.Ten akurat storczyk jeszcze nigdy mi nie przedłużył pędu .Ale za to kwitnie na okrągło
A na ostatnim zdjęciu jest pelargonia,jaką kupiłam teściowej na dzień matki-z zastrzeżeniem,że jak się rozrośnie,to kawałek dla mnie .
Dzięki ,dziewczyny . Iza wydaje mi się,że te pelargonie o ozdobnych liściach,to raczej drobne i mniej efektowne mają kwiaty.Ale pewnie też się z nich sypie jak przekwitają
szczerze mówiąc to pelargonie podobają mi się tylko u kogoś - za dużo jest przy nich sprzątania i mnie to drażni, dlatego się swoich pelargonii pozbyłam i mam spokój - osobiście wolę fuksje, też są piękne
Ja mam sporą kolekcje pelargonii.Jak będą kwitnąć to powstawiam zdjęcia.Ponasadzałam na podwórko-gorzej będzie jak zima przyjdzie ,spróbuję w piwnicy przetrzymać
z pelargoniami to żaden problem - a co ja mam powiedziec z daturami? , po południu czeka mnie wnoszenia do domu, bo słyszałam że w weekend mają byc nocne przymrozki - 20 sztuk samych datur - kilka jest w 25 litrowych wiadrach, 9 doniczek z cannami, amarylisy, krynki, i jeszcze trochę drobnicy całe po ołudnie wnoszenia
Znam Twój ból .Ja też wędruję z doniczkami.Datury mam 3 bo jakoś nie lubią mojej piwnicy .Dwie kopnęły w kalendarz po zimie.
Wczoraj pochowałam ,bo wyglądało na burzę.dziś nie wynosiłam,bo pada.Stoją w szopie,jasno tam jest,to pewnie wyniosę po wekendzie ,po przymrozkach.Hipeastrów wszystkich nie wynosiłam jeszcze.Pewnie jeszcze kilka się znajdzie doniczkowców,które powędrują na dwór